Reklama

Powrót na zwycięską ścieżkę, ale o czwórce już nie myślą

egorzow.pl - Marcin
18/01/2020 19:08

I LO UKS Floorball Gorzów - AZS Politechnika Łódzka 13:4

W pierwszym i jedynym w ten weekend meczu 12. kolejki Energa Ekstraligi Unihokeja I LO UKS Floorball Gorzów znakomicie poradził sobie z AZS Politechniką Łódzką i wygrał 13:4, przerywając serię trzech porażek. Prawdziwy koncert odbył się w trzeciej tercji, choć już wcześniej gorzowianie mieli niezłą przewagę.

 

Nie mogło się lepiej rozpocząć to spotkanie dla miejscowych, którzy w 5. minucie wyszli na prowadzenie za sprawą Pawła Kleinhardta i mieli inicjatywę. Przyjezdni bardzo rzadko byli w posiadaniu piłki, nie mówiąc już o sytuacjach strzeleckich. Po stracie bramki trochę jednak ruszyli do przodu i rywalizacja była już bardziej wyrównana.

 

Obie drużyny coraz zacieklej atakowały. Nie obyło się bez błędów, a do takich trzeba zaliczyć faul Filipa Łukaszewskiego na połowie przeciwnika, za który zawodnik I LO wylądował na ławce kar, osłabiając swój zespół. Chwilę po powrocie jednego gracza, zejść musiał drugi. Gorzowianie odpuszczali łodzianom i twardo grali w obronie, przekraczając przy tym przepisy. Goście długo byli w natarciu, ale nie wykorzystali przewagi. Gdyby tego było mało, to gdy na ławce wciąż jeszcze siedział Wojciech Bojko, to wspaniałą akcję przeprowadzili jego koledzy, a wykończył ją Miron Łata i mieliśmy już 2:0. Gorzowska drużyna bardzo mądrze i skutecznie grała w obronie. W ofensywie postawiono na kontratak i jeden z nich zakończył się trafieniem Daniela Chochowskiego po podaniu Damiana Domańskiego.

 

Drugą partię gospodarze rozpoczęli w osłabieniu, bo na koniec poprzedniej części dwuminutową karę otrzymał Mateusz Szczepkowski. To poniekąd wymusiło inny sposób obrony, mianowicie częściowo strefową, choć było też krycie zawodników rywali. Politechnika mocno zaatakowała od samego początku i to się opłaciło. Wymiana podań podczas wycofania bramkarza zakończyła się celnym strzałem Mateusza Kołodziejskiego. Sporo pracy miał w tym fragmencie meczu Maciej Jastrzębski, jeszcze nawet po powrocie piątego gorzowskiego zawodnika na parkiet.

 

Wydawało się, że po kilku minutach sytuacja się uspokoiła, lecz ponownie przewinienie warte kary popełnił Bojko, a przyjezdni wkrótce po tym strzelili kontaktową bramkę, ponownie korzystając na przewadze po zdjęciu golkipera. Znów więc robiło się niebezpiecznie, gorzowianie nie mogli się otrząsnąć, a sędziowie dopatrywali się kolejnych fauli w ekipie licealistów. Zrobiło się naprawdę nerwowo i gorzowianie zostali właściwie zamknięci na własnej połowie.

 

Udało się jednak wyłamać podopiecznym Macieja Helmana i na 4:2 trafił Kleinhardt. Zespół z Gorzowa, mimo kolejnych nieudanych prób, nie przestawał atakować i to w końcu przyniosło pożądany efekt. Chwilę później, podczas power play, czyli wycofania bramkarza, podwyższył Maksym Helman. Później gorzowianie starali się jeszcze bardziej odskoczyć łodzianom, których było stać tylko na pojedyncze ataki. Ponownie pojedynek był pod kontrolą UKS-u, który w końcówce drugiej tercji miał jeszcze rzut karny, wykorzystany przed Domańskiego.

 

Strzelanie w trzeciej partii rozpoczął kapitan AZS-u Robert Krawczyk. Akademicy nie zamierzali odpuszczać, mimo sporej już straty. Jednak po tym chwilowym przestoju, znów inicjatywę przejęli gorzowianie, którzy nawet przy karze Helmana nie bali się zaryzykować, wycofali bramkarza i strzelili gola. Do końca już nic złego się nie stało drużynie I LO UKS Floorball Gorzów, która tylko dobijała zespół Politechniki Łódzkiej kolejnymi trafieniami i przerwała tym samym złą passę trzech porażek.

 

Teraz ekipę Macieja Helmana czekają trzy tygodnie przerwy. Dalsza walka o czołowe lokaty w Energa Ekstralidze kontynuowana będzie 8 lutego, kiedy to odbędzie się wyjazdowe starcie z JohnnyBros Olimpia Gdańsk. Na play-off szanse pozostały jednak już tylko matematyczne i gorzowianie chcą ratować miejsce w ósemce, ponieważ zbliża się kolejna reforma rozgrywek.

 

 

Po meczu powiedzieli:

Maciej Helman (trener I LO UKS Floorball Gorzów): Z fragmentów gry na pewno jestem zadowolony. Poza tym z nastawienia, zaangażowania. Nie jestem zadowolony z pewnych rozwiązań, które drużyna podjęła i z tego, że w niektórych zagraniach wdarło się bardzo dużo chaosu. Takiego niepotrzebnego, który rodził straty, przejęcia i sytuacje konfliktowe. Kar dostaliśmy bardzo dużo, a to ostatnio było u nas rzadkie. Jestem zadowolony z takich zagrań, które chciałem, aby jedna piątka to robiła i, o dziwo, zaczęła to robić. Nie potrafiła jednak z tego, co wywalczyła, wrócić do swojego poziomu tylko dalej na hurra i to się mściło. Przed nami jeszcze parę meczów i jest szansa coś wypracować. Zrealizowaliśmy główne założenie, czyli wygrać. Oby tak dalej do końca. Walczymy o ósemkę, żeby być w Ekstralidze. Gdańsk ma teraz trudniejszy terminarz niż my. Zrobimy wszystko, żeby wygrać wszystkie mecze, które przed nami są, czyli Gdańsk, Tychy i Żary. Chcemy pokazać, że to, co zaczęliśmy, było takie rzeczywiście i zasługujemy nawet na to, by być w czwórce. Gdybyśmy tam się znaleźli, to potrafilibyśmy zagrać tak, że byłoby na co popatrzeć. Musimy tworzyć zespół, żeby było czym grać na przyszły sezon.

 

Robert Benkes (trener AZS Politechniki Łódzkiej): Nie był to nasz najlepszy mecz. Niestety głowa chłopakom siadła. Co będzie dalej? Porozmawiamy w szatni i postaramy się pociągnąć to jeszcze do góry. Drużyna Gorzowa ładnie zagrała, zawodnicy pokazali się z najlepszej strony. Byli to jednak gracze, z którymi mogliśmy wygrać, ale nie daliśmy rady. Trzy bramki przewagi i później trudno jest gonić.

 

Daniel Chochowski (I LO UKS Floorball Gorzów): Jest ulga, ale niestety sezon dla nas się już kończy. Szanse są, ale to gruba matematyka. Ten mecz daje nam utrzymanie w Ekstralidze, jeśli w następnym sezonie będzie podział na dwie ligi. Dobre spotkanie z naszej strony, cztery bramki stracone, trzynaście strzelonych. Nic dodać, nic ująć. Dosyć skutecznie zagraliśmy, mieliśmy dużo miejsca na boisku. Udało nam się to wypracować dobrą rotacją. Chłopaki w ataku odwalili kawał dobrej roboty.

 

Paweł Kleinhardt (I LO UKS Floorball Gorzów): Jesteśmy zadowoleni. Generalnie staraliśmy się kontrolować cały mecz od początku. Mimo przewagi trzech bramek po pierwszej tercji, kiedy wydawało się, że spotkanie jest pod naszą kontrolą, to później wszystkie te kary, nasza gra w osłabieniu i było trudno. Udało nam się to przetrwać i to był nasz sukces.

 

 

I LO UKS Floorball Gorzów - AZS Politechnika Łódzka 13:4 (3:0, 4:2, 6:2)

1:0 Kleinhardt P. 5'

2:0 Łata 16'

3:0 Chochowski 20'

3:1 Kołodziejski 22'

3:2 Fijałkowski 25'

4:2 Kleinhardt P. 31'

5:2 Helman 32'

6:2 Chochowski 37'

7:2 Domański 37'

7:3 Krawczyk 43'

8:3 Bojko 46'

9:3 Bojko 48'

10:3 Bojko 49'

11:3 Chochowski 50'

12:3 Domański 53'

13:3 Kleinhardt P. 54'

13:4 Krawczyk 59'

 

Kary: 18 min. (Łukaszewski, Bojko x5, Szczepkowski, Helman, Łata) - 6 min. (Laskowski, Lichota, Fijałkowski)

Najlepszy zawodnik I LO: Paweł Kleinhardt

Najlepszy zawodnik AZS: Robert Krawczyk

 

Sędziowie: Mateusz Jarysz, Bartosz Burek
Widzów: około 30 osób

 

Autor: Marcin Malinowski

Fot.: Dawid Lis

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo eGorzow.pl




Reklama
Wróć do