Porażka Stalowych Sów po niesamowitej walce (relacja)
egorzow.pl - Marcin
03/05/2016 16:07
Od niezwykle zaciętego spotkania rozpoczęli sezon gorzowscy futboliści. W meczu juniorskiej ligi PLFA J-11 połączony zespół Stali Gorzów i Owls Bielawa pod nazwą Stalowe Sowy uległ Panthers Wrocław 6:7.
Od początku meczu obie drużyny prezentowały się znakomicie w defensywie, nie zostawiając zbyt wiele pola do manewru graczom ofensywnym, którzy co chwilę musieli puntować, czyli odkopywać piłkę. Dlatego też długo utrzymywał się wynik remisowy. Przed przerwą gorzowianie i bielawianie byli blisko zdobycia punktów, ale znów dobrze spisała się wrocławska obrona. W odwecie "Pantery" wykonały dobry drive i w pięciu akcjach dotarły w pole punktowe "Sów", zdobywając przyłożenie. Po skutecznych podwyższeniu było 7:0 dla ekipy z Wrocławia i takim wynikiem zakończyła się pierwsza połowa.
Obraz gry nie uległ potem zmianie i znów było sporo dobrej gry defensywnej, choć pojedynek był nieco bardziej otwarty. W trzeciej kwarcie Panthers mogli podwyższyć prowadzenie, ale przy touchdownie był blok w plecy, przez co punktów nie zaliczono. Kolejne przewinienie gości przybliżyło "żółto-niebieskich" do ich end zone. Podanie do Karola Streja otworzyło drogę na piąty jard. Stalowe Sowy były już zaledwie jard od przyłożenia, ale wrocławianie znakomicie się obronili. Już w czwartej części spotkania "Pantery" ponownie zostały zmuszone do puntu. W akcji ofensywnej znakomicie zachował się zawodnik gorzowsko-bielawskiej ekipy, który przebiegł blisko 30 jardów, dzięki czemu w samej końcówce pojawiła się kolejna szansa na punkty. Tym razem udało się przepchnąć tę piłkę za sprawą Streja i zmniejszyć straty do jednego punktu. Stalowe Sowy chciały od razu wyjść na prowadzenie, próbując podwyższenia za dwa "oczka". Przyjezdni dobrze jednak zareagowali i to dwukrotnie, gdyż za pierwszym podejściem pojawiły się na murawie żółte flagi. Dzięki solidnej defensywie po niespełna dwóch minutach gorzowianie znów mieli piłkę, ale do końca zostało wówczas zaledwie 27 sekund. Na domiar złego zawodnicy Panthers Wrocław przechwycili piłkę i było już po meczu.
- To był mecz walki. Obie drużyny były bardzo silne w obronie. Ofensywy po obu stronach grały naprawdę dobrze, ale koniec końców defensywy przeważały. Spotkanie na niesamowitym poziomie. Bardzo dużo kompletnych podań, fajnych biegów, ale mimo wszystko defensywy bardzo dobrze reagowały, więc akcje były na 4-5 jardów. Taki mecz na styku - przyznał trener Stali Gorzów, Emil Mikuła, który skomentował także decyzję o akcji biegowej na podwyższenie. - To pierwszy mecz w sezonie, jeszcze nie decydujący, więc postanowiliśmy iść po pełną pulę. Mogliśmy kopać za jeden punkt i wyrównać, ale tak naprawdę w tym pojedynku nie chodziło o to, żeby wygrać albo przegrać. Przekonaliśmy się o tym, że obie ekipy są na podobnym poziomie i jesteśmy w stanie walczyć o mistrzostwo - dodał szkoleniowiec.
Kolejny pojedynek juniorzy z Gorzowa i Bielawy rozegrają na Stadionie im. Edwarda Jancarza. 15 maja podejmą Wolverines Opole. Stalowe Sowy będą miały jeszcze pojedynek grupowy z Patriotami Poznań. Przypomnijmy, że dwie najlepsze drużyny z grupy awansują do półfinałów.
PLFA J-11: Stalowe Sowy - Panthers Wrocław 6:7 (0:0, 0:7, 0:0, 6:0)
Przyłożenia: Igor Romański - Karol Strej
Komentarze opinie