Nie będzie mnie na listach wyborczych PJN-u do parlamentu – zapowiedział dziś Arkadiusz Marcinkiewicz. Były gorzowski radny od początku powstania PJN-u mimo, że nie został członkiem partii, to włączył się w budowę jej struktur w Lubuskiem. Teraz jego rolę przejął Leszek Gajda. Marcinkiewicz tłumaczył dziś, że nie mógł bardziej się zaangażować, a to między innymi ze względów rodzinnych. Podkreślał także, że odpuścił nie przez niskie poparcie partii w sondażach, ale po początkowych zawirowaniach w kierownictwie PJN-u.
Arkadiusz Marcinkiewicz zapewnił, że będzie wspierał PJN w Lubuskiem. Zapowiedział jednak, że do Sejmu z list partii startować nie będzie. O tym, że to niewykluczone mówił wczoraj podczas wizyty w Gorzowie lider PJN-u Paweł Poncyliusz. Dziś Marcinkiewicz rozwiał wszelkie wątpliwości. Dodał, że myśli, ale o powrocie do gorzowskiej Rady Miasta:
Arkadiusz Marcinkiewicz nie dał jednoznacznej odpowiedzi, czy już teraz zamierza budować w Gorzowie stowarzyszenie, aby z jego list startować do Rady Miasta. Nie wykluczył też, że być może w przyszłości wstąpi do PJN-u i z politykami tego ugrupowania będzie chciał startować do samorządu.
Komentarze opinie