- Król już był, teraz zjawi się halabardzista – tak radny PiS Marek Surmacz mówi o planowanym na poniedziałek spotkaniu gorzowskich radnych PO z członkiem zarządu województwa Romualdem Kreniem. Spotkanie ma dotyczyć rozbieżności, jakie pojawiły się w lubuskiej PO na tle gorzowskiego szpitala, a w zasadzie osoby jego dyrektora.
Politycy PO z Gorzowa chcą odwołania Marka Twardowskiego, zarząd województwa nie widzi takiej potrzeby. Jedno spotkanie w tej sprawie już było. Z naszymi radnymi spotkała się marszałek Elżbieta Polak. Porozumienia nie było.
- I nie będzie – przewiduje Surmacz, bo – jego zdaniem – gorzowska PO jest „za cienka w uszach”, żeby cokolwiek mogła zmienić.
O tym, że w lubuskiej PO gorzowskie interesy są traktowane jako drugorzędne mówiła w piątek na naszej antenie miejska radna tego ugrupowania Grażyna Ćwiklińska. W podobnym tonie działania marszałek województwa oceniła dziś radna PO Halina Kunicka.
O tym, że członkowie Platformy z północy i południa stanowią jedność zapewniał kilka dni temu w Radiu Gorzów przewodniczący Sejmiku Województwa Lubuskiego Tomasz Możejko.
Komentarze opinie