Połączenie kolejowe ze stolicą Niemiec pod znakiem zapytania
RMG Fm
22/01/2016 12:41
2
Kolejowe połączenie Gorzowa z Berlinem, ogłoszone w grudniu jako prawie pewne, znów pod znakiem zapytania. Tym razem chodzi o pieniądze.
Pod koniec grudnia na sesji sejmiku województwa lubuskiego w Gorzowie przedstawiciele Przewozów Regionalnych i spółki Arriva ogłosili, że łączą siły, dzięki czemu realne staje się uruchomienie od marca połączenia kolejowego Gorzowa z Berlinem.
W imieniu władz województwa organizacją i obsługą połączenia miały się zająć Przewozy Regionalne, przy wykorzystaniu - posiadających niezbędną homologację - pociągów Arrivy.
Teraz okazuje się, że na przeszkodzie mogą stanąć pieniądze.
- Stawka za organizację połączenia niespodziewanie poszła w górę- mówił dziś w Radiu Gorzów wicemarszałek województwa Romuald Gawlik. – Zamiast spodziewanych 900 tysięcy złotych, przewoźnik chce miliona trzystu tysięcy. A to poważnie utrudnia sprawę. Marszałek województwa nie wycofuje się z deklaracji uruchomienia połączenia, ale nie pod finansowe dyktando przewoźnika. Będziemy szukać kompromisu - mówi Romuald Gawlik.
Skąd podwyżka? Przewoźnik tłumaczy, że do planowanych kosztów doszły koszty dzierżawy pociągów.
Uruchomienie pociągu do Berlina to niekończąca się historia. Takie połączenie miało już działać od 1 stycznia dzięki składom kupionym przez województwo od bydgoskiej Pesy. Pojazdy dotąd jednak nie mają homologacji na kursowanie w Niemczech.
- To zagadkowa sprawa – mówi Romuald Gawlik.
Według zapowiedzi z końca grudnia, planowano uruchomić jedno połączenie między Toruniem a Berlinem przez Gorzów, a także poranny pociąg z Gorzowa do Berlina.
Michał to jest norma żeby chodziło o połączenie Zielonej z Berlinem to dawno byśmy mieli ale że chodzi o Gorzów to trudno
Gorzowianin no przecież nasz wszechmocny Komarnicki odtrąbił , że to już załatwił