Pojedynek sąsiadów z tabeli. AZS PWSZ zagra z ROW Rybnik
egorzow.pl - Marcin
18/10/2013 15:13
Z uniesioną głową kroczą koszykarki KSSSE AZS PWSZ Gorzów przez rozgrywki Basket Ligi Kobiet. Niestety, brakuje czasem szczęścia i sił. Oby koniec problemów nastąpił wraz z najbliższym meczem z Basket ROW Rybnik.
Akademiczki z dotychczasowych czterech spotkań wygrały zaledwie jedno, ale w dwóch były niesamowicie blisko zwycięstwa. Sezon zaczął się niemrawo, bo od porażki w Szczecinie z beniaminkiem 63:69. KING Wilki Morskie wykazały się wykazały się większa konsekwencją w grze i znacznie lepszą celnością rzutów. Następnie był mecz z wicemistrzem Polski, Wisłą Can-Pack Kraków, gdzie skazywano gorzowianki na pożarcie. One jednak postawiły piekielnie trudne warunki "Białej Gwieździe", lecz "Wiślaczki" zanotowały znakomitą końcówkę i wygrały 58:53. Kontuzji doznała wtedy Andrea Riley i nad AZS-em zebrały się czarne chmury, gdyż nie był to jedyny uraz. W spotkaniu z Widzewem nie zagrała ani Amerykanka ani Izabela Piekarska, ale podopieczne Dariusza Maciejewskiego pokazały charakter i wygrały u siebie z Widzewem Łódź 85:70. Ten mecz z trybun oglądała nowa zawodniczka, która pojawiła się w miejsce Riley, a jej transfer szybko okrzyknięty został hitem. Nad Wartę trafiła Sharnee Zoll, była znakomita rozgrywająca CCC Polkowice, która po kontuzji nie miała jednak tak dobrego sezonu, szczególnie przy tak mocnej konkurencji. Filigranowa rozgrywająca zadebiutowała właśnie przeciw swoim byłym koleżanką, ale zabrakło trochę skuteczności przy wejściach pod kosz. Największą bolączką był jednak brak kontuzjowanej Chineze Nwagbo. Piekarska wróciła, ale nie miała tyle sił, by grać niemal cały mecz. Mimo tych wszystkich przeciwności AZS PWSZ walczył z "Pomarańczowymi" jak równy z równym i ostatecznie spotkanie zakończyło się wynikiem 65:57 dla gospodyń z Polkowic. Ekipa z Gorzowa tym samym znajduje się na siódmym miejscu w tabeli.
Będzie jednak okazja na awans, gdyż rybniczanki sąsiadują z Akademiczkami. Dwa zwycięstwa i dwie porażki to dotychczasowy bilans koszykarek Kazimierza Mikołajca. Na początek ROW zanotował zwycięstwo z beniaminkiem z Konina 75:67, a potem z kolejnym nowicjuszem przegrały u siebie 52:59. Z Wisłą ekipa z Rybnika przeszła prawdziwą szkołę, ponosząc wysoką porażkę 37:74. W ostatniej kolejce zwyciężyły zaś z Widzewem 66:55. Na Śląsku stworzono bardzo ciekawą ekipę opartą na Polkach, ale tym razem sięgnięto też po zawodniczki zagraniczne. Są nimi Markel Walker z USA, Jelena Velinović z Serbii i powracająca po roku przerwy Rebecca Harris, która reprezentowała jeszcze wtedy KK ROW w sezonach 2010/11 i 2011/12. Przypomnijmy, że dzięki staraniom trenera Mikołajca w Rybniku stworzono nową drużynę niejako na podwalinach poprzedniej ekipy, która wycofała się z rozgrywek. Oprócz wspomnianych koszykarek do Rybnika powróciła Agnieszka Kułaga. Ściągnięto także Annę Kuncewicz, Agastę Gajdę i Justynę Zielonkę. Z Gorzowa zaś do ROW przeszła Agnieszka Makowska. Niestety dla niej sezon zakończył się jeszcze przed tym, jak się zaczął, gdyż doznała kontuzji w sparingu przeciw Wiśle i potrzebuje zrekonstruowania więzadeł w kolanie. Podobny przypadek kilka tygodni później spotkał wspomnianą już Riley. Kazimierz Mikołajec zapowiadał przed sezonem, że jego drużyna ma walczyć o mistrzostwo Polski, ale na razie nie wygląda to aż tak dobrze.
Choć pozycja w tabeli mówi co innego to już wkrótce może się to zmienić, KSSSE AZS PWSZ Gorzów udowodni swoją wyższość nad Basket ROW Rybnik. Akademiczki przeciwko zeszłorocznym medalistom walczyły jak równy z równym. Brakowało tylko szczęścia i odrobinę zawodziła skuteczność. Kiedy tylko wróci Nwagbo, a Zoll zgra się z resztą zespołu to wydaje się, że Dariusz Maciejewski będzie mógł śmielej myśleć o strefie medalowej, którą zakładano przed sezonem
Początek spotkania w sobotę, 19 października, o godzinie 19 w hali PWSZ przy ul. Chopina 52. Patronem meczu jest Elżbieta Polak - Marszałek Województwa Lubuskiego.
Komentarze opinie