Zgodnie z oczekiwaniami gorzowska Stal wysoko pokonała dzisiaj KSŻ Krosno 65:25. Goście do Gorzowa zawitali bez ciężko kontuzjowanego Rafała Wilka, a na domiar złego na próbie toru upadek zaliczył Łukasz Szmid i już więcej nie pojawił się na torze.
Mecz mimo piknikowej atmosfery miał jeden podtekst związany z osobą sędziego Piotra Nowaka z Torunia, który kilka dwa tygodnie temu mocno skrzywdził żużlowców Stali swoimi decyzjami podczas meczu w Zielonej Górze, więc gorzowscy kibice przywitali arbitra porcją gwizdów i transparentem o wulgarnej treści. Fani żółto-niebieskich pamiętali także o leżącym aktualnie w szpitalu Rafale Wilku i to jemu poświęcili drugi transparent z napisem Rafał trzymaj się!.
Podczas prezentacji redakcja StalGorzow.pl wręczyła niespodziewającemu się niczego Andrzejowi Głuchemu . stronę internetową, a właściwie certyfikat świadczący o jej posiadaniu. Na nową witrynę Cichego zapraszamy pod adres www.gluchy.stalgorzow.pl. Wszystko to w nagrodę za ostatnie wyśmienite ligowe występy naszego młodzieżowca.
Całe spotkanie było okropnie nudne i od początku wiadomo było, że mecz zakończy się pogromem krośnian. Mimo to goście w kilku biegach ambitnie walczyli o honor i udało im się parę razy ugryźć faworyzowanych gospodarzy. Najpierw zrobił to Robert Wardzała, który w gonitwie nr 6 zagrał na nosie Joonasowi Kylmaekorpiemu i Sławomirowi Dąbrowskiego.
W biegu ósmym znać o sobie dał Tomasz Łukaszewicz, który w pokonanym polu pozostawił mniej doświadczonych: Adriana Szewczykowskiego i ponownie Sławka Dąbrowskiego. Najlepszym wyścigiem dzisiejszych zawodów był bieg dziewiąty. W gonitwie tej kolejny raz o sobie dał znać szybki Robert Wardzała, który wraz z Rafałem Trojanowskim wygrali w stosunku 2:4 pierwszy i ostatni bieg dla zespołu z Krosna. Tym razem smaku porażki doznała para: Piotr Paluch-Andrzej Głuchy.
Generalnie większość gonitw kończyła się już zaraz po starcie po którym ustalana była kolejność. Najszybciej spod taśmy wychodzili gorzowianie i to oni zasłużenie zwyciężyli. Ciężko kogoś specjalnie wyróżnić lub ganić gdyż dla naszych zawodników dzisiejszy mecz był bardziej jak trening punktowany niż poważne ściganie o punkty ligowe. O zespole z Krosna jedyne co można powiedzieć to zacytować powiedzenie biednemu zawsze wiatr w oczy. Nie dość, że sytuacja finansowa klubu z Podkarpacia nie jest wesoła to zespół trapią jeszcze kontuzje Rafała Wilka i Łukasza Szmida. Oby krośnianie się jeszcze podnieśli i oby jak najmniej takich meczów jak dzisiaj bo najbardziej traci na tym widowisko, które podziwiamy my kibice.
Stal Gorzów 65:
9. Piotr Paluch (2*,2*,0,3) 7+2
10. David Ruud (3,3,-,2*,3) 11+1
11. Jarosław Łukaszewski (2*,3,-,3,2*) 10+2
12. Michał Rajkowski (3,2*,3,-,3) 11+1
13. Joonas Kylmaekorpi (3,2,-,3,2*) 10+1
14. Sławomir Dąbrowski (2*,1,1,0) 4+1
15. Andrzej Głuchy (3,2*,2,2*) 9+2
16. Adrian Szewczykowski (2,1) 3
KSŻ Krosno 25:
1. Łukasz Szmid (-,-,-,-)
2. Tomasz Łukaszewicz (1,1,3,2,0,d) 7
3. Robert Wardzała (d,3,d,3,2,1) 9
4. Janusz Ślączka (1,d,-,1*) 2+1
5. Rafał Trojanowski (1,1,1,1,1,1) 6
6. Przemysław Dądela (1,0,0,0,0) 1
7. Martin Vaculik (0,0) 0
8. Daniel Bienia (0,0) 0
Komentarze opinie