Reklama

Pogrom w hali PWSZ!

egorzow.pl - Marcin
13/02/2010 23:38
Dzisiejszego dnia koszykarki KSSSE AZS PWSZ Gorzów podejmowały we własnej hali Artego Bydgoszcz. W rozpoczętym o godzinie 18 meczu gospodarze rozgromili gości 117:60, grając bardzo pewnie przez całe spotkanie i wykorzystując liczne błędy drużyny przyjezdnej.

Obydwa zespoły do boju wyruszyły w następujących składach: Katarzyna Dźwigalska, Sidney Spencer, Justyna Żurowska, Liudmila Sapova i Nkolika Anosike w AZS-ie oraz Lori Crisman, Ryan Coleman, Martyna Myśków, Marita Payne i Aleksandra Chomać w Artego. Pierwsza piłka dla naszych akademiczek i już po chwili cieszyliśmy się z pierwszej zdobyczy autorstwa Sapovej. Skuteczna odpowiedź Payne, pomimo asekuracji gorzowskiej zawodniczki. Kolejna zaś akcja naszej ekipy zakończyła się „trójką” Spencer, która w tym elemencie była po prostu znakomita. Przy stanie 20:11 trener Adam Ziemiński poprosił o czas dla Bydgoszczy. Po przerwie na boisku zameldowały się Samantha Richards i Izabela Piekarska za Dźwigalską i Anosike. Australijka niedługo po wejściu bardzo dobrze rozprowadziła atak. Dobre ruchy Żurowskiej i Spencer, po których ta druga trafiła kolejne dwa oczka. Nasza rozgrywająca świetnie powalczyła również w sytuacji, w której stanęła naprzeciw trójki rywalek. Leżąc już na ziemi oddała piłkę koleżance z drużyny. Po dwóch próbach Piekarskiej w końcu nie zobaczyliśmy trafienia, a przejęła Myśków. Samantha była bardzo aktywna w tej kwarcie. Zablokowała także podanie najniższej zawodniczki meczu Jasmine Young, następnie przebiegła całe boisko i trafiła do kosza, będąc faulowaną. Dodatkowego rzutu już jednak nie wykorzystała. Pierwsza część gry zakończyła się 34:23. Jedyną rzeczą, jaką można wytknąć podopiecznym Dariusza Maciejewskiego, były minimalne błędy krycia, ale też nie zawsze goście je wykorzystywali.

Drugie dziesięć minut znów od mocnego uderzenia rozpoczęła Luda, jednak tym razem zablokowana przez Coleman. W tej kwarcie wyróżniała się Nicky Anosike, która z jednego miejsca rzucała celne „dwójki” niczym maszyna. Artego zaczęło bardzo niemrawo. Wiele nieudanych rzutów w wykonaniu zawodniczek drużyny przyjezdnej. Potrafiły jednak wykorzystać jeden z nielicznych błędów koszykarek z miasta nad Wartą. Po podaniu Piekarskiej piłkę straciła Yuliya Dureika, co bezlitośnie na punkty zamieniła Payne. Tak jak przewidywaliśmy trener AZS-u dał szansę młodszym zawodniczkom. Mowa o Claudii Trębickiej, która zaraz po wejściu na parkiet próbowała rzucić za trzy punkty, jednak piłka odbiła się tylko od obręczy. Kolejną piękną akcją popisała się z kolei Richards. Wejście pod kosz i zejście do końcowej linii, gdzie czekał na nią prawie cały zespół przeciwnika, a następnie podanie do Sidney Spencer, która z dystansu rzucała cudownie. Pierwsza połowa ostatecznie zakończyła się 60:33. Wspomniana Amerykanka miała stuprocentową skuteczność przy siedmiu swoich rzutach za trzy, a cały zespół był w świetnej dyspozycji, neutralizując rywala, który zdobył zaledwie 10 punktów w tej kwarcie, co oznaczało fatalną skuteczność.

Na trzecią partię na boisko wybiegły Anosike, Dureika, Dźwigalska, Spencer oraz Agnieszka Kaczmarczyk. Od zdobyczy rozpoczęła Anosike, a w obronie blok zaliczyła Dureika. Ponownie słabo rozpoczęło Artego. Bardzo niepewnie, ponieważ w dwóch pierwszych minutach fatalna skuteczność. Przy stanie 76:36 ponownie z dalszego dystansu próbowała Spencer i była to pierwsza próba zakończona niepowodzeniem. Potem już nie zobaczyliśmy jej rzucającej z daleka. Po podaniu Piekarskiej znów śmiało pod koszem Sapova, ale zatrzymana nieprzepisowo przez Young i po wykorzystaniu jednego z dwóch rzutów osobistych piłka wciąż była w posiadaniu AZS-u, ponieważ faul był umyślny. Później nieprzyjemna sytuacja przydarzyła się naszej najlepszej zbierającej, czyli Izabeli Piekarskiej. Poślizgnęła się na parkiecie. Upadek nie wyglądał zbyt miło, jednak na całe szczęście nie był groźny i wystarczyła chwila odpoczynku na ławce rezerwowych, by wrócić na boisko. Na koniec trzeciej części gry trzy punkty Aleksandry Kaji i odpowiedź w postaci dwóch punktów Anosike. Wynik po 30 minutach gry brzmiał 89:47.

Ostatnie 10 minut spotkania bardzo dobrze zaczęła Yuliya Dureika. Zablokowała dwa rzuty pod rząd, po czym przewiniła Płóciennik i piłka przeszła w ręce gospodarzy. Na 97:47 trafiła Trębicka, czym otworzyła swój dorobek w tym spotkaniu. Młoda koszykarka próbowała trochę później trafić z dystansu, ale rzut ten był niecelny. Trzykrotnie pod koszem próbowała dobić Piekarska, co popularnej „Kruszynce” udało się dopiero za czwartym podejściem. W tej kwarcie swoje pierwsze punkty i to w postaci „trójek” zdobywały Chomać, Myśków oraz Hołownia, choć w przypadku tej ostatniej były to dwa punkty plus rzut wolny. Kolejna świetna akcja to przechwyt Kaczmarczyk, po którym do kosza trafiła Dźwigalska i na sześć minut przed końcem było 101:50. Po zdobyciu przez zespół Ziemińskiego pięciu punktów zbiórkę ofensywną zaliczyła Trębicka i następnie celnie rzuciła za trzy, by po chwili popisać się kolejnym trafieniem zza linii 6,25m. Claudia próbowała zwiększyć swój dorobek, ale już się nie udało. Dzięki jednej z tych prób dwa punkty zdobyła jednak Kaczmarczyk. Na dwadzieścia sekund przed końcem o czas poprosił trener Bydgoszczy. Po przerwie nieskutecznie Myśków. Spotkanie zakończyło się 117:60.

Gorzowianki zanotowały już dziewiętnaste zwycięstwo z rzędu w Ford Germaz Ekstraklasie. W tej rywalizacji zmiażdżyły wręcz Artego Bydgoszcz, zdobywając przy tym ponad 110 punktów, jako pierwsze w tym sezonie. Zagrały bardzo pewnie. Goście popełnili wiele błędów. Źle podawały, traciły piłkę i przede wszystkim były nieskuteczne. Nasz następny ligowy pojedynek będzie mieć miejsce za tydzień w Rybniku, gdzie zmierzymy się z tamtejszym Utex Row. Krótkie podsumowania spotkania z Bydgoszczą mogliśmy usłyszeć na konferencji prasowej.

Adam Ziemiński – trener Artego Bydgoszcz
To, co dziś zrobił z nami zespół z Gorzowa przechodzi wszelkie normy. Nie wiem dlaczego akurat na nas tak się mszczą, bo to drugi mecz, w którym nas biją tak mocno. Mówiąc tak poważnie, gratuluję bardzo dobrego spotkania. Myślę, że Gorzów nie pozostawia wątpliwości co do tego, dlaczego jest faworytem rozgrywek i liderem. Dzisiaj byliśmy bezsilni. Taka seria rzutów w wykonaniu wszystkich zawodniczek była nie do powstrzymania. Żaden system obrony nie działał. My jesteśmy z kolei na drugim biegunie tabeli. My mamy wygrywać te mecze, które są dla nas ważne. Próbowaliśmy tutaj podejmować jakąś walkę, ale niestety. Za komentarz do całego meczu wystarczą słowa kapitana, która przyszła, przeprosiła i powiedziała, że nie wie co się stało z zespołem, że nas tak mocno potłukły. Musimy z tą przegraną żyć. Musimy szybko się otrząsnąć, bo gramy następny ważny dla nas mecz w piątek u siebie z Pruszkowem.

Sabina Parus – Artego Bydgoszcz
Ja również chciałabym się dołączyć do gratulacji trenera dla zespołu Gorzowa. Gorzów nam pokazał niezłą lekcję dobrej koszykówki i widać po tym meczu, że wiele jeszcze nas czeka pracy do grania w taką dobrą koszykówkę. Zbyt dużo strat z naszej strony, niecelne rzuty. Wydaję mi się, że to zadecydowało, że przegrałyśmy ten mecz i po prostu szybkie kontrataki zespołu z Gorzowa.

Dariusz Maciejewski – trener KSSSE AZS PWSZ Gorzów
Nie będę się zbyt dużo wymądrzał. Dziękuję za słowa pochwały. Sam jestem bardzo mocno zdziwiony, bo ten tydzień trenowaliśmy bardzo, bardzo ciężko i był to jeden z najtrudniejszych mikrocykli, jakie żeśmy przerabiali. Nawet siłownię mieliśmy dzień po dniu. Myślałem, że będziemy dzisiaj ociężali, otępiali, a tu się okazuje, że dzisiaj byliśmy nie tylko dynamiczni, jak również bardzo skuteczni. Duże słowa pochwały dla mojego całego sztabu trenerskiego i medycznego, że jesteśmy cały czas w takiej dyspozycji psychofizycznej. Zwycięstwa nas na pewno podbudowują i ta fala zwycięstw niech trwa jak najdłużej. Nic dodać, nic ująć. Wszyscy zdobyli punkty. Wszystkie zawodniczki zagrały. Claudia po raz kolejny pokazała, że z tych młodych graczy jest bardzo blisko tego, by jak najczęściej być na boisku. Trzydzieści asyst, jedenaście Kasi Dźwigalskiej. My gramy o inne cele i zespół Bydgoszczy o inne i trzeba się koncentrować na tych meczach, które są najistotniejsze. My, przede wszystkim, zawsze musimy budować sobie mentalność zwycięzcy, żeby cały czas być silnymi i w takim układzie mamy przystąpić z jak najwyższej pozycji do walki o Euroligę.

Claudia Trębicka – KSSSE AZS PWSZ Gorzów
Uważam, że bardzo fajnie zagrałyśmy zespołowo. Duża ilość asyst, każda zawodniczka zdobywała punkty. Gratuluję także postawy zespołowi przeciwnemu. Jak już trener mówił, jesteśmy na innych biegunach, ale cieszę się bardzo z szansy, że mogłam kolejny raz zagrać i życzę powodzenia.

Claudia bezpośrednio po meczu zgodziła się również powiedzieć parę słów o swoim indywidualnym występie.
Cieszę się bardzo z szansy, bo w każdych minutach mogę nabrać doświadczenia. Cieszę się, że udało się też coś trafić. Mam nadzieję, że trener jest zadowolony. Uważam, że wszystkie zagrałyśmy bardzo fajnie w ataku.

KSSSE AZS PWSZ Gorzów – Artego Bydgoszcz 117:60 (34:23, 26:10, 29:14, 28:13)
KSSSE AZS PWSZ: Dźwigalska (2), Richards (2), Spencer (28), Dureika (12), Żurowska (5), Piekarska (12), Sapova (18), Kaczmarczyk (7), Trębicka (8), Anosike (23)
Artego: Kaja (9), Crisman (12), Coleman (15), Myśków (3), Parus (2), Płóciennik (2), Hołownia (3), Payne (8), Young (3), Chomać (3)

Autor: Marcin Malinowski
Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo eGorzow.pl




Reklama
Wróć do