Znów pogotowie strajkowe w gorzowskim szpitalu. W ten sposób przyszpitalne związki zawodowe chcą zmobilizować zarząd województwa do konkretnych i konstruktywnych rozmów o przyszłości lecznicy. Związkowcy czują się pomijani w rozmowach.
Wiąż czekają na odpowiedź na swoje pismo wysłane do marszałek województwa 14 lutego. Mówi przewodnicząca związku zawodowego Pielęgniarek i Położnych, Anna Rybska.
Związki niepokoi także postępowanie w sprawie konkursu na stanowisko dyrektora gorzowskiego szpitala. – Procedury związane z konkursem miały się rozpocząć już na początku stycznia. Do dziś nie poproszono związków o zgłoszenie swoich przedstawicieli do komisji konkursowej – dodaje Rybska.
Romuald Kreń, odpowiedzialny za służbę zdrowia członek zarządu województwa lubuskiego, nie ukrywa, że jest zdziwiony decyzją o powołaniu komitetu strajkowego. Jego zdaniem związkowcy powinni kierować swoje pretensje do dyrekcji szpitala, bo to ona odpowiada za sytuację placówki. – Strajk nie jest żadnym rozwiązaniem – podkreśla Kreń:
Pod pogotowiem strajkowym podpisały się wszystkie przyszpitalne związki zawodowe.
Komentarze opinie