Reklama

Pogoda im niestraszna. Wspaniały Moto Racing Show 2014

egorzow.pl - Marcin
30/08/2014 01:52
W tym roku obchodziliśmy mały jubileusz. Moto Racing Show 2014 był piątą edycją tej imprezy, a organizatorzy postarali się, by była ona niezapomniana. Wraz zaproszonymi gości robili, co mogli, aby publika nie odeszła z Mostu Staromiejskiego zawiedziona. To im się udało!

Tegoroczny MRS należy zaliczyć do naprawdę dobrze zorganizowanych imprez. Nie ma co narzekać na miejsce, w którym się odbywa, bo w Gorzowie lepszego się po prostu nie znajdzie. I na tym temat lokalizacji należy skończyć. Impreza wypadła bardzo dobrze, ale z całą pewnością wszystkim plany pokrzyżował mocny deszcz, który spadł tuż przed godziną 17. Przez to uczestnicy pokazów dynamicznych nie mogli pokazać pełni swoich możliwości, ale i tak poradzili sobie znakomicie.

Zacznijmy jednak od początku. Mnóstwo symulatorów, cała masa wspaniałych pojazdów i spore zainteresowanie. Na rozgrzanie kapela The Last Ride, czyli pasuje nazwa i pasował klimat, bo zespół z uroczą wokalistką Agata Sobocińską zagrał porywającego rocka, przeplatanego ciekawymi balladami. Propozycja w sam raz na początek imprezy. Należy jednak przy tym zauważyć, że nieco nie dopisała publika. Powód tego jest prosty. Znaczna ilość osób na początku koncertu, czyli o godzinie 18:30 zajmowała już miejsca na moście, by mieć jak najlepszy widok na pokazy. Wcześniej już trwały próbne przejazdy. Działo się również na Warcie, gdzie pędziły superszybkie łodzie.

Po godzinie 19 zaczęto ustawiać dmuchane bandy, które stanowiły dodatkową ochronę dla publiczności. Wcześniej ustawiono betonowe zapory na nawrocie pod wiaduktem. Kwestie bezpieczeństwa Ośrodek Sportu i Rekreacji opanował niemal do perfekcji. Przydał się także wóz strażacki, który co prawda nieco zasłaniał widok, ale o tym później.

Z lekkim poślizgiem rozpoczęto imprezę. Kilka słów przekazano od Prezydenta Miasta Tadeusza Jędrzejczaka, który przebywał akurat w Niemczech. Odczytano specjalny list skierowany do Stanisława Lisowskiego, legendy gorzowskiej motoryzacji, który poprowadził paradę pojazdów na czele ze swoim Merlisem 3000. W ten sposób obchodzono też 85. urodziny tej wspaniałej osobistości. W paradzie wzięły udział pojazdy, które można była oglądać na Bulwarze Zachodnim. Były to samochody, motocykle, quady i nie tylko. Wśród nich legendarny Polonez Caro, który później prezentował się też w pokazie dynamicznym, dostojny Bentley, pokryty zamszem Chevrolet, super samochód Chevrolet Camaro, a nawet czołg! Ten ostatni wraz z kompanią przyjechał dzięki uprzejmości M.A.S.H. ze Skwierzyny, którzy co rok organizują zlot militarny. Ilość pojazdów była spora, dlatego też nie można się było dziwić, że nieco trwało zanim wszyscy wyjechali, a potem zjechali z mostu. Szczególnie biorąc pod uwagę ludzi, którzy cały czas przemieszczali się po ulicy przy bulwarze.

Warto poświęcić kilka słów oprawie muzycznej, bo ta była całkiem dobrze dopasowana. Ścieżki dźwiękowe wyciągnięte z popularnej gry wyścigowej Need for Speed pasowały jak ulał do tego wydarzenia. Poza tym nieco niegrzecznego hip-hopu i mixów, gdyż nad wszystkim czuwał DJ. Trzeba jednak przyznać, że repertuar mógł być nieco bogatszy.

Najważniejsze jednak były pokazy dynamiczne. Tu, jak już zostało wspomniane, nie pomogła pogoda. Mokra nawierzchnia nie ułatwiała uczestnikom pracy. Przez to też jeden z motocyklistów upadł i tu była potrzebna interwencja strażaków, którzy zabezpieczyli sporą plamę oleju. Stunt motocyklowy na czele z Rafałem Pasierbkiem, znanym jako Stunter13 pokazał się ze znakomitej strony, a publika nie chciała, by zjeżdżali na parking. Nie zabrakło palenia gumy. Mistrz świata wraz z pozostałą trójką dali bardzo dobry popis. Gorsi nie chcieli być kierowcy samochodów, a tutaj pokazały się legendarne Polonez Caro i Ford Escort, a także rajdowe Audi.

W tej części gwiazdami byli Jerzy Tecław z Gorzowa i Szymon "Simon" Jasiński z Poznania. Pokaz driftu na wysokim poziomie, choć po raz kolejny przeszkadzała nieco mokra nawierzchnia. Mimo tego chłopaki świetnie sobie poradzili i nie bali się jeździć tuż obok siebie. Tym razem obyło się bez problemów, bo wiele osób pamięta zapewne, jak w tamtym roku posłuszeństwa Tecławowi odmówił silnik.

Na koniec OSiR we współpracy z firmą Monster Energy zostawili prawdziwie łakomy kąsek. Aktualny lider King of Europe, czyli mistrzostw Europy w driftingu, Adam Kerenyi, zaprezentował się w BMW, a jechał z nim Chris Holder. Żużlowiec był pod dużym wrażeniem i podobnie było z publicznością. Aż szkoda, że gość z Węgier nie mógł przyjechać swoim samochodem i warunki drogowe nie pozwoliły mu na więcej. Pokazał jednak, co znaczy prawdziwa "jazda bokiem", choć po przejeździe podkreślał, że to zupełnie co innego niż zawody, które odbywają się na torach. Niżej znajdą Państwo krótką rozmowę z drifterem.

Całą imprezę zwieńczył pokaz fajerwerków i koncert The Future Folk. Muzyka taneczna połączona z góralskim śpiewem i ogółem przesiąknięta góralszczyzną okazała się całkiem ciekawym wyborem organizatorów. Moto Racing Show 2014 z pewnością można zaliczyć do udanych. Pogoda nieco postraszyła, ale ostatecznie przez Bulwar przewinęło się sporo osób, które później bawiły się w pobliskich pubach. Miejmy nadzieję, że w przyszłym roku aura będzie bardziej łaskawa, bo chętnych do przyjazdu i pokazów nie brakuje.

A już w sobotę Gorzów FIM Speedway Grand Prix of Poland. Na Stadionie im. Edwarda Jancarza żużlowcy powalczą o kolejne punkty w klasyfikacji mistrzostw świata. Za Tai Woffindena pojedzie wychowanek Stali Gorzów, Adrian Cyfer. Brytyjczyk ostatecznie przegrał z kontuzją dłoni. To oznacza, że przy Śląskiej wystąpi aż pięciu zawodników na co dzień broniących żółto-niebieskich barw. Wśród stałych uczestników są Krzysztof Kasprzak, Matej Zagar i Niels Kristian Iversen. Dziką kartę otrzymał zaś Bartosz Zmarzlik. Początek zawodów o 19, ale pierwsze atrakcje czekają na kibiców już trzy godziny wcześniej. Więcej TUTAJ.

Rozmowa z Adamem Kerenyi
- Czy już teraz myślisz o ponownym przyjeździe do Gorzowa za rok?
- Aktualnie planuję dwie podróże do Polski. Mam nadzieję, że będę miał okazję się tutaj więcej pościgać, bo do tej pory zrobiłem to dwa lub trzy tygodnie temu. Liczę też na to, że zostanę zaproszony do kolejnych pokazów driftu, a dla Gorzowa mówię zdecydowane tak.
- Powiedz coś więcej na temat swojego samochodu, którego nie mogłeś tutaj zaprezentować i przyjechałeś pożyczonym BMW.
- Ścigam się w mistrzostwach Europy i podczas ostatniego wyścigu miałem sporo problemów technicznych, dlatego nie mogłem zabrać ze sobą swojego auta tutaj. Pożyczony samochód jest także bardzo dobrą maszyną i mocną, mającą pod maską 450 koni. Jest perfekcyjne do zrobienia show i ma fantastyczny dźwięk. Oczywiście, swoim autem mógłbym zrobić znacznie więcej, bo jest jeszcze mocniejsze.
- Deszcz na pewno był problemem, by pokazać pełnię możliwości. Mamy nadzieję, a nawet jesteśmy tego pewni, że może być jeszcze lepiej.
- Mam nadzieję, że w następnym roku, jeśli tu wrócę, pogoda będzie lepsza i będę mógł zadymić całe miasto (śmiech).
- Widziałeś inne pokazy?
- Oglądałem resztę show. Zawsze jest wspaniale robić darmowe pokazy w centrum miast. Niestety jest jednak coraz trudniej o organizację takich wydarzeń z powodów bezpieczeństwa i ochrony. Za każdym razem, kiedy jestem zapraszany do takich pokazów, odpowiadam tak. Robię to dla zabawy, by spędzić wspaniale czas.

Autor: Marcin Malinowski
Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo eGorzow.pl




Reklama
Wróć do