Niestety porażką gorzowian zakończył się wczorajszy mecz pomiędzy Intarem Dartom Ostrów, a Marstem RTV AGD Gorzów. Ostrowianie zwycięstwo zapewnili po bardzo wyrównanym pojedynku dopiero w biegach nominowanych i przed rewanżem mają 10-punktową zaliczkę.
Gorzowianie do tego pojedynku przystąpili bardzo zmotywowani i skoncentrowani. Gra przecież idzie o wysoką stawkę awans do ekstraligi. Zaczęło się wyśmienicie, w biegu młodzieżowym Michał Rajkowski i Paweł Hlib nie dali szans ostrowianom i dowieźli pewne 5 oczek.
Następne 5 biegów (!) to remisy 3:3. Co ciekawe we wszystkich tych gonitwach wygrywali ostrowianie, a dwie kolejne pozycje zajmowali gorzowianie. Od początku ton nadawali Mariusz Węgrzyk, Piotr Dym i oczywiście znakomity Szwed Peter Karlsson. Prowadzenie ostrowianie uzyskali dopiero po gonitwie ósmej, ponieważ najpierw Piotr Dym z Tomaszem Jędrzejakiem bez problemu uporali się z Piotrem Paluchem i Pawłem Hlibem, a następnie popularny Okularnik wraz z młodzieżowcem Sebastianem Brucheiserem przywieźli na 4:2 Krzysztofa Pecynę i Roberta Flisa, który do ostatnich metrów walczył z młodym ostrowianinem o 1 punkt, lecz ostatecznie musiał uznać wyższość mniej doświadczonego rywala.
W kolejnym wyścigu ku uciesze gorzowskich kibiców w końcu zwyciężył stranieri Marsa RTV AGD Mark Loram, lecz jego partner Jarosław Łukaszewski nie zdołał przebić się przez ostrowską parę i ponownie w meczu zanotowano remis 3:3. Nie inaczej było w kolejnej gonitwie w której co prawda zwyciężył Węgrzyk, ale za jego plecami przyjechali Paluch z Hlibem pokonując bezbarwnie jeżdżącego wczoraj Michała Szczepaniaka. Do 11 gonitwy trener Stanisław Chomski do boju desygnował oczekiwanego przez gorzowskich kibiców Michała Rajkowskiego. Rajkes odpłacił się zaufaniem walcząc do końca z ostrowską parą. Na ostatnim łuku czwartego okrążenia Rajkowski pięknym atakiem wyprzedził jadących parą Brucheisera i Jędrzejaka. Niestety sędzia widział inaczej i młodemu gorzowianinowi przyznał tylko jedno oczko. Z przodu prowadził niezagrożony Mark Loram.
Ostatnie 3 gonitwy nie były szczęśliwe dla Żółto-niebieskich. Na wysuszonym i twardym torze ostatnie słowa do powiedzenia mieli ostrowianie pewnie wygrywając w tych gonitwach: najpierw Dym z Karlssonem nie dają szans Paluchowi i Rajkowskiemu, następnie w 14 biegu ponownie Dym wraz z Tomaszem Jędrzejakiem pewnie pokonują kapitana gorzowskiej Stali oraz Jarosława Łukaszewskiego. W ostatnim wyścigu na starcie najlepszy był Mark Loram jednak już na pierwszym łuku mijają go Karlsson oraz Węgrzyk. Na szczęście dla gorzowian waleczny Anglik nie daje za wygraną i wydziera popularnemu Węgorzowi drugą lokatę i tym samym ustanawia wynik meczu na 50:40 dla gospodarzy.
Ostrowianie w tym spotkaniu mieli więcej armat. W przeciwieństwie do Marsa RTV AGD Gorzów drużyna gospodarzy miała 3 liderów z prawdziwego zdarzenia w osobach Petera Karlssona, Piotra Dyma oraz Mariusza Węgrzyka. Swoje dorzucił także Tomasz Jędrzejak i to wystarczyło by pewnie pokonać gorzowską ekipę. Czy 4-go września Stalowców stać będzie na rewanż z nawiązką ? Na pewno jest to realne tylko pojechać musi cała drużyna i to na wysokim poziomie.
Komentarze opinie