Platforma Obywatelska broni Roberta Surowca. Wczorajsze wystąpienie radnych Prawa i Sprawiedliwości i żądanie od Roberta Surowca rezygnacji z funkcji przewodniczącego Rady Miasta to początek kampanii wyborczej - uważają członkowie gorzowskiej PO.
Platforma Obywatelska broni Roberta Surowca. Przypomnijmy wczoraj radni klubu Prawa i Sprawiedliwości wyrazili swoje stanowisko w sprawie przewodniczącego Rady Miasta, któremu prokuratura postawiła zarzuty dotyczące nielegalnej akwizycji na rzecz jednego z Otwartych Funduszy Emerytalnych. Robert Surowiec chciał zrzec się funkcji w Zarządzie Miasta, lecz wstrzymał się po konsultacjach z Konwentem Rady Miasta. Wówczas członkowie PiS nie protestowali, wczoraj natomiast zażądali od Surowca rezygnacji ze stanowiska.
To nie pierwszy raz, gdy PiS, a zwłaszcza przewodniczący klubu Mirosław Rawa, zmienia zdanie. Najwyraźniej już zaczyna się kampania wyborcza mówi radna Krystyna Sibińska. "Na spotkaniu Konwentu Rady wszyscy, w tym szefowie PiS, mówili Robertowi Surowcowi - spokojnie, to nie jest działanie na szkodę miasta, trzeba pracować dalej. Nagle przyjechała pisowska "góra" w osobach Marka Surmacza i Elżbiety Rafalskiej i okazało się, że stanowisko PiS w sprawie przewodniczącego Surowca jest już zupełnie inne" - dodaje Sibińska.
Szef klubu radnych PO, Witold Pahl, mówił dziś, że Robert Surowiec zapowiedział, iż jego decyzja nie jest ostateczna i podda sie decyzjom gremiów partyjnych. Pahl jest jednak zaniepokojony faktem, że prokuratura gorzowska zajęła w sprawie Roberta Surowca odmienne stanowisko niż inne prokuratury. "Zarzut, iż Surowiec działał w celu osiągnięcia korzyści majątkowych, uważam za niesprawiedliwy. Nikt nie poniósł strat." - tłumaczył przewodniczący gorzowskiej PO. Jednocześnie Witold Pahl zaapelował do prokuratury, by dla dobra mieszkańców i Gorzowa sprawa przewodniczącego Rady Miasta została wyjaśniona jak najszybciej.
najdywonta Platforma to... więcej fotoradarów na drogach. Do niedozobaczenio platformo, po wyborach.