Dyrektor gorzowskiego szpitala skomentował zwolnienie niegdyś ordynatora, a do niedawna koordynatora oddziału chirurgii dziecięcej dr Piotra Gajewskiego.
– Powodem mojej decyzji nie są ani wiedza, ani umiejętności, ani dorobek dr Gajewskiego – mówił Marek Twardowski. Dyrektor szpitala twierdzi, że kierował się dobrem szpitala i chciał rozwiązać umowę za porozumieniem stron, ale nie zgodził się na to Piotr Gajewski. Co zdaniem Marka Twardowskiego było główną przyczyną zwolnienia lekarza? Chodziło o umowy zawarte przez Piotra Gajewskiego ze szpitalem po jego przejściu na emeryturę od października 2009 roku. Gajewski miał być zatrudniony jako koordynator w szpitalu, czego, zdaniem Marka Twardowskiego, nie przewidywało prawo:
Ponadto Marek Twardowski twierdzi, że z doktorem Gajewskim ówczesna dyrekcja podpisała umowę bez konkursu i na czas nieokreślony, co było niezgodne z prawem.
Zdaniem Marka Twardowskiego, kolejnymi powodami zwolnienia dr Gajewskiego były utrata zaufania do pracownika i podważanie przez niego decyzji dyrekcji szpitala. Kolejnym powodem rozwiązania umowy w trybie natychmiastowym było zainicjowanie rozmów z lekarzami o specjalizacji nefrologia dziecięca, którzy rozpoczęli pracę w gorzowskim szpitalu. Nefrologia nie była jednak finansowana z kontraktu NFZ-u, co przynosiło szpitalowi straty.
Na specjalnie zwołanej konferencji prasowej doktor Gajewski odpowiadał na zarzuty dyrektora Twardowskiego:
Komentarze opinie