Pijany kierowca stracił kontrolę nad pojazdem i nad sobą

Mieszkańcy ulicy Sportowej w ten weekend byli świadkami scen jak z sensacyjnego filmu. Do zaparkowanego przed jednym z bloków kabrioletu wsiada młody mężczyzna i próbuje odjechać. Manewrowanie sprawia mu jednak wiele trudności, uderza o kolejne zaparkowane obok samochody, a następnie z impetem wjeżdża w drzwi od klatki schodowej, skutecznie demolując wejście.

Sytuacji przyglądali się okoliczni mieszkańcy, którzy postanowili interweniować. Jeden z mężczyzn rzucił się na samochód i próbował wyrwać kluczyki ze stacji. - Prowadzący auto nie zważał na to i wioząc mężczyznę na masce spowodował uraz jego ręki. Ostatecznie zdołano jednak 24-latka poskromić i po chwili przekazany został w ręce policji. Po przewiezieniu do Komendy Miejskiej Policji potwierdzono, że kierowca BMW ma ponad 1,5 promila alkoholu w wydychanym powietrzu. 24-latek trafił do policyjnej celi - relacjonuje Sławomir Konieczny, rzecznik prasowy lubuskiej policji.

Krewki kierowca dopiero w niedzielę, gdy wytrzeźwiał, mógł usłyszeć zarzuty. Młody mężczyzna odpowie przed sądem za trzy zarzuty. Grozi do pięciu lat pozbawienia wolności i długoletni zakaz prowadzenia pojazdów. - W niedzielę pirat drogowy doprowadzony został przed oblicze sędziego, który do zakończenia sprawy orzekł wobec niego dozór policji i poręczenie majątkowe w wysokości 5 tys. zł - dodaje Konieczny.

Kierowcy BMW postawiono zarzuty spowodowania uszkodzenia ciała, narażenia na niebezpieczeństwo utraty życia lub zdrowia oraz prowadzenia pojazdu będąc w stanie nietrzeźwym.

Hubert Araszczuk