Reklama

Pierwszoligowe zwycięstwo gorzowskich koszykarek

egorzow.pl - Marcin
10/10/2020 14:47

Enea AZS AJP II Gorzów - Contimax MOSiR Bochnia 94:76

W 2. kolejce I ligi kobiet grupy B jako pierwsze do pojedynku stanęły koszykarki Enea AZS AJP II Gorzów oraz Contimax MOSiR Bochnia. Miejscowe dość gładko wygrały 94:76, dobrze kończąc poszczególne kwarty.

Wynik otworzyła Monika Malinowska, natomiast podczas akcji ofensywnej gospodarzy urazu nabawiła się broniąca swojego kosza Magdalena Puter, która z dużym grymasem bólu zeszła z boiska. Po wznowieniu do wyrównania doprowadziła Aleksandra Kuczyńska, a kilka chwil później gorzowianki wyszły na prowadzenie. Te na chwilę przejęły jeszcze przyjezdne, ale potem podopieczne Roberta Pieczyraka zaczęły odskakiwać. Po "trójce" Joanny Kobylińskiej po niespełna pięciu minutach było 18:9. Bezpieczny dystans udało się utrzymać, choć goście czasem odrabiali straty, wykorzystując bezskuteczne wejścia pod kosz AZS-u. Wtedy jednak z pomocą przychodziła Kobylińska i jej rzuty zza linii 6,75m. To oraz kilka udanych kontr dały wynik 36:19 po pierwszych dziesięciu minutach. W ostrych słowach ocenę i dalsze instrukcje dla swoich koszykarek przekazała trener Małgorzata Misiuk.

To podziałało na chwilę, bo od celnego rzutu z daleka zaczęła Karolina Wilk, lecz młode Akademiczki tylko na półtorej minuty zostały skutecznie powstrzymane przed punktowaniem. Obu drużynom zdarzało się popełniać błędy, ale twarda obrona zdawała egzamin. Druga partia miała dużo bardzi wyrównany przebieg niż pierwsza, choć nadal ze wskazaniem na miejscowe, przy czym warto zwrócić uwagę na małą skuteczność rzutów za trzy punkty, a kilkukrotnie próbowały Karolina Matkowska i Joanna Kobylińska. W końcówce celowniki zostały nastawione i gorzowianki dołożyły do swojej przewagi kolejne punkty, na przerwę schodząc przy rezultacie 62:40.

Początek trzeciej kwarty to dwie "trójki" Wilk i niemoc AZS-u. Pieczyrak, widząc to, zaprosił swoje zawodniczki na rozmowę, bo pojawiały się też błędy i niedokładne podania. Pierwsze punkty gospodynie zdobyły z szybkiego ataku za sprawą Darii Ryzińskiej, a dwa celne rzuty z dystansu Kobylińskiej nie tylko przywróciły wcześniejszą przewagę, ale i ją zwiększyły. Choć z problemami, to wydawało się, że miejscowe kontrolują przebieg meczu. Przed ostatnią częścią starcia różnica między zespołami wynosiła 31 punktów.

Od startu czwartej partii mieliśmy pokaz koszykówki ofensywnej, gdzie trudno było mówić o obronie. To był znakomity fragment dla Karoliny Wilk, która dołożyła do swojego i drużyny dorobku kolejne dwie "trójki", a strata Bochnii zmniejszyła się do 23 punktów. Niezbyt pomogła przerwa, o którą poprosił Robert Pieczyrak, ponieważ jego podopieczne nie popisywały się zbyt dużą skutecznością, jednakże rywalki także już nie trafiały tak, jak chwilę wcześniej, tym samym nie zmniejszały dystansu punktowego. Coraz węższe były też możliwości szkoleniowców. Na trzy minuty przed końcem za pięć fauli na ławce siedziały już Daria Ryzińska, Maja Kozłowska oraz Gabriela Rak. Do katastrofy w wykonaniu Enea AZS AJP Gorzów nie doszło i gospodarze zwyciężyli 94:76.

W niedzielę Akademiczki awansem rozegrają mecz 4. kolejki z AZS Politechniką Koroną Kraków. Początek o godzinie 13:00.

Enea AZS AJP II Gorzów - Contimax MOSiR Bochnia 94:76 (36:19, 26:21, 22:13, 10:23)

AZS: Kobylińska 26 (8x3), Kuczyńska A. 15, Kozłowska 11, Śmiałek 9, Matkowska 9 (1), oraz Harasimowicz 9 (2), Michniewicz 5 (1), Ryzińska 4, Kuczyńska W. 4, Sierocińska 2.

Contimax: Krawiec 14 (19 zb.), Malinowska 12, Mazur 9 (1x3), Rak 2, Putek 0 oraz Wilk 28 (7), Buczek 5, Fortuna 3, Marczyk 3 (1), Rogalska 0.

Autor: Marcin Malinowski
Fot.: Dawid Lis

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo eGorzow.pl




Reklama
Wróć do