Pierwsze wypełnione datkami puszki wracają już do gorzowskich sztabów Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Przynoszą je głównie najmłodsi wolontariusze, którzy nie mogą jeszcze kwestować dłużej niż kilka godzin. Zdarzają się także przypadki, że puszkę trzeba zdać, bo jest pełna.
Tak jest między innymi w najmniejszym gorzowskim sztabie, zorganizowanym w Zespole Szkół Gastronomicznych.
Mieszkańcy Gorzowa chętnie wrzucają pieniądze do puszek
Na kwestujących, którzy wracają do sztabu, czeka grochówka oraz ciepłe napoje.
Komentarze opinie