Pieniądze na oddłużenie gorzowskiej lecznicy

Służby prasowe marszałka województwa odpowiadają tym, którzy nie wierzą, że gorzowski szpital dostanie 150 mln złotych rządowej dotacji na oddłużenie. W ostatnich dniach słychać wiele głosów powątpiewania, że pomoc dla lecznicy będzie aż tak duża. Wątpi w to posłanka PiS Elżbieta Rafalska, która wskazuje, że tej pory samorządy starające się o ministerialne wsparcie, otrzymywały kwoty niższe od tych, o które wnioskowały. Także poseł PO Witold Pahl sugerował dziś na antenie Radia Zachód , że przyznanie pieniędzy w takiej wysokości nie jest takie pewne, jak chciałby tego zarząd województwa i dyrekcja szpitala.

Urząd Marszałkowski wydaje się jednak pewny swego, bo - jak czytamy w komunikacie prasowym – opiera się na ustawie o działalności leczniczej, a ta precyzyjnie wskazuje jakich umorzeń i jakich dotacji można się spodziewać. I tak: umorzona ma zostać pożyczka w wysokości ponad 80 mln zł udzielona szpitalowi przez województwo i 30-milionowy kredyt poręczony przez władze województwa. Do tego marszałek liczy na dotacje w wysokości umorzonych zobowiązań cywilnoprawnych w wyniku zawartych ugód z wierzycielami. „Tyle, ile wynegocjujemy, tyle otrzymamy z Ministerstwa Zdrowia. Ponadto, umorzeniu podlegać będzie kwota ok. 10 mln zł, wynikająca ze zobowiązań publicznoprawnych, jakie województwo lubuskie przejmie od szpitala. Lecznica zostanie zatem z zadłużeniem ok. 80 -90 mln zł, ale będą to zobowiązania głównie wobec właściciela” – czytamy w komunikacie urzędu marszałkowskiego.