Reklama

Pieniądz liczy się bardziej niż pacjent?

egorzow.pl - Hubert
09/07/2013 18:34
Konflikt pomiędzy dyrekcją szpitala a młodą lekarką spoza Gorzowa elektryzuje w ostatnim czasie media i opinię publiczną. Rezydentka Małgorzata Marczewska w sobotę postawiła publicznie ciężkie zarzuty dyrektorowi Twardowskiemu.

Małgorzata Marczewska od lipca 2012 roku była rezydentką w Szpitalu Wojewódzkim w Gorzowie na oddziale wewnętrznym. Od czerwca nie posiada jednak kierownika specjalizacji, bo ten zrezygnował, a żaden z innych lekarzy nie chciał objąć rezydentki opieką. Marczewska zarzuca dyrekcji szpitala wiele nadużyć, nieprawidłowości, mobbing i stawianie pieniędzy nad dobrem pacjentów.

- Chodzi o godność życia ludzkiego. W szpitalu dochodziło do zmniejszania pensji pracowników, doprowadzania ich do zrezygnowania z pracy lub zwalniania ich. Stawia się dług szpitala i koszty nad medycyną. Dochodzi też do mobbingu na młodszym personelu, bo jak ktoś nie zna swoich praw może być zmuszony do robienia większej ilości rzeczy za mniejsze pieniądze - uważa Marczewska.

Młoda lekarka twierdzi też, że w szpitalu zmusza się lekarzy bez uprawnień do samodzielnych dyżurów na Szpitalnym Oddziale Ratunkowym. - Szłam tam pod presją. Przez okres sześciu miesięcy stałam się tam główną dyżurantką - alarmuje Marczewska.

Dyrektor szpitala Marek Twardowski odniósł się dziś szczegółowo do wystąpień lekarki. Szef lecznicy podkreśla, że Marczewska jest bardzo konfliktową osobą i nikt z lekarzy nie chciał kierować jej specjalizacją. Co do dyżurów na SOR, Twardowski odpowiada:

- Zgodnie z rozporządzeniem ministra i zarządzeniem prezesa NFZ musi być na SORze dwadzieścia cztery godziny na dobę co najmniej jeden lekarz systemu. Jeden. Obojętnie, czy po stronie zabiegowej, czy tzw. obserwacyjnej, zwanej też internistyczną. To może być wykwalifikowany lekarz po stronie zabiegowej: ortopeda, chirurg dziecięcy, chirurg ogólny albo specjalista medycyny ratunkowej. Po drugiej stronie obserwacyjnej: internista, pediatra, specjalista medycyny ratunkowej, anestezjolog, lekarz, który odbył trzy tysiące godzin pracy na izbie przyjęć, ma to udokumentowane. Jeżeli po jednej z tych stron mam stale lekarza systemu, po drugiej stronie mogę postawić do pracy każdego lekarza, który jest zatrudniony u nas w szpitalu z prawem wykonywania zawodu. Tak mówi prawo. Może być to rezydent powyżej drugiego roku specjalizacji tych dziedzin, które są wymienione w rozporządzeniu jak i również taki, który odbył staż, pracuje pół roku albo rok jeżeli jest lekarzem uzupełniającym system. Nikt w naszym szpitalu nie zostaje oddelegowany wbrew prawu, bo nie mogę sobie na to pozwolić - twierdzi Twardowski.

Dyrektor odniósł się też do rzekomych oszczędności kosztem pacjentów: - Przyszedłem 13 miesięcy temu do szpitala, który jest najbardziej zadłużoną placówką w Polsce. W tej chwili dług wynosi 290 mln zł. To jest dług księgowy, dług gotówkowy wynosi 242 mln zł. W ciągu miesiąca szpital zostanie przekształcony w spółkę i zostanie w bardzo znaczący sposób oddłużony. Gdyby nie to, to tego szpitala za rok by nie było, dlatego że nie da się przetrwać w lecznicy, w której zajęcia komornicze są codziennością, 25 procent przychodów szpitala od jesieni jest systematycznie zajmowane przez komorników. Jak szpital zarabia miesięcznie mniej więcej 16 mln zł, to cztery od razu zabiera komornik. Koszty wynoszą czternaście do piętnastu milionów, w związku z tym nawet na bieżącą działalność nam brakuje.

Odnośnie zarzutów kierowanych przez rezydentkę bezpośrednio w stronę dyrektora, Twardowski pozostawia rozstrzyganie kto ma rację odpowiednim służbom.

Hubert Araszczuk
Reklama

Komentarze opinie

  • Awatar użytkownika
    - niezalogowany 2013-07-11 08:00:27

    była pacjentka Arogancja dyrektora szpitala jest nie do przyjęcja.Chce za wszelką cene zniszczyc Panią dr,bo odwazyła sie powiedziec całą prawde o gorzowskim szpitalu.A ona jest niewygodna dla niektórych.Pani drMarczewska niech sie Pani nie podaje jest Pani wspaniałą osobą,otwartą do pacjętów miłą.Tak sie składa ze w zeszlym roku miałam przyjemnosc spotkania z Panią podczas pobytu na oddziale wewnętrznym.Była Pani bardzo otwarta i rzeczowa a tagrze miała Pani czas zeby porozmawiac pocieszyc.Tacy lekarze to zadkos.Zycze Pani dr wszystkiego co najlepsze i zeby Pani utarła nosa tym hiena co nie liczą sie z pacjentami tylko pieniądze im w głowie a pacjent na szarym koncu.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    - niezalogowany 2013-07-10 21:16:04

    Rezydentka Podziwiam odwagę p.Marczewskiej... Rezydenci w wielu szpitalach są traktowani podobnie- darmowa siła robocza, bez praw i możliwości sprzeciwu... Nikt nie stanął w jej obronie w obawie przez utratą pracy... Koszty takiego traktowania ponoszą przede wszystkim pacjenci...

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    - niezalogowany 2013-07-10 22:30:20

    Rezydentka Podziwiam odwagę p.Marczewskiej... Rezydenci w wielu szpitalach są traktowani podobnie- darmowa siła robocza, bez praw i możliwości sprzeciwu... Nikt nie stanął w jej obronie w obawie przez utratą pracy... Koszty takiego traktowania ponoszą przede wszystkim pacjenci...

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    - niezalogowany 2013-07-10 09:20:38

    gorzowianin Ciekawe kto zadłużyła tak ten szpital!!! Pewnie my pacjenci bo korzystamy z jego usług! Panie Twardowski, my mieszkający w Gorzowie mamy swoje ciche tragedie związane z ignorancją tego szpitala. Wiele śmierci było niepotrzebnych, bo wynikły wskutek lekceważenia, sami pochowaliśmy bliskiego który nie był przez Was leczony. Całym sercem jestem za dr Marczewską, ale obawiam się że złotouści i mający plecy politycy nic nie zrobią tej sitwie.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo eGorzow.pl




Reklama
Wróć do