Trwa maraton Piasta Gorzów-Karnin, który do drugiego meczu w tym tygodniu może podejść w dobrych humorach i z jeszcze większą motywacją. Po zwycięstwie z Pogonią Świebodzin przyszedł czas na odrobienie zaległości z 19. kolejki III ligi dolnośląsko-lubuskiej.
W pierwotnym terminie, czyli 30 marca spotkanie nie odbyło się z powodu złego stanu boiska w podgorzowskim Karninie. Tym razem już nic nie stanie na przeszkodzie i podopieczny Dariusza Borowego zagrają z Polonią/Spartą Świdnica. Dla gorzowian ostatnie tygodnia to przeplatanka formy, aczkolwiek samą grą zawodnicy Piasta nie zachwycali. Wyraźnie było to widać w minioną niedzielę, kiedy podejmowali Pogoń Świebodzin. Pojedynek zakończył się wynikiem 2:1. Spośród niewielu sytuacji udało się wykorzystać jedną w 23. minucie. Adam Zdrojewski wyprowadził gorzowski zespół na prowadzenie. W 40. minucie goście odpowiedzieli po naszym błędzie. Sędzia po faulu Marcina Bednarza wskazał na "wapno", a rzut karny wykorzystał Łukasz Sobczak. Jeszcze mniej sytuacji z obu stron oglądaliśmy w drugiej połowie. Pewne ożywienie w ekipie gospodarzy wprowadził jednak wprowadzony na 10 minut przed końcem Stanley Ojiego, który został sfaulowany w polu karnym. "Jedenastkę" na zwycięskiego gola zamienił kapitan Adam Więckowski. Tydzień wcześniej przegraliśmy 1:0 w Gaci z Foto-Higieną. Natomiast 28 kwietnia kibice mogli cieszyć się ze zwycięstwa 3:1 nad Polonią Trzebnica. Aktualnie zajmujemy 11. miejsce i mamy 6 punktów przewagi nad strefą spadkową. Wygrana ze Spartą może być milowym krokiem w kierunku utrzymania.
To jednak nie będzie takie łatwe, bo Świdnica także ma nóż na gardle. Gracze Przemysława Malczyka są tuż nad kreską, mając zaledwie dwa oczka przewagi nad strefą spadkową, ale do rozegrania oprócz środowego spotkania mają jeszcze jeden zaległy mecz. Ostatnie tygodnie są udane dla Polonii, gdyż nie przegrali oni od 20 kwietnia. Wtedy to na własnym terenie ulegli 2:0 Bielawiance Bielawa. W kolejnych potyczkach dawali się jednak we znaki drużynom z czuba tabeli. Do niedawna jednym z takich zespołów był Promień Żary, ale rundy wiosennej nie może zaliczyć do udanych. Ze Świdnicą żaranie przegrali 2:3. Bramki dla świdniczan strzelali Kamil Kukla, Jarosław Lato i Mateusz Kopernicki. W następny, zaległym meczu zdobyli pewne punkty z outsiderem rozgrywek, Orłem Międzyrzecz. Zwycięstwo 6:0 po bramkach Kopernickiego, Szymona Borowego, Mariusza Miętkiewicza i dwóch trafieniach Laty. Trzy dni później gorzej poszło im w Ząbkowicach Śląskich, z drugim od końca zespołem w tabeli, Orłem. Dość pechowo dla gości potyczka ta zakończyła się remisem 2:2. Gospodarze jeden punkt uratowali w ostatniej minucie. Dla Polonii trafiali Jacek Fojna i Grzegorz Borowy. Podziałem punktów zakończył się też pojedynek z czołową drużyną ligi, Lechią Dzierżoniów. W minioną sobotę w Świdnicy nie padła ani jedna bramka.
Dla obu drużyn będzie to niezwykle ważne starcie. Do końca rozgrywek pozostało pięć kolejek oraz spotkania zaległe. W przypadku Piasta tylko to środowe, a dla Polonii dwa. W walce o utrzymanie wciąż liczą się jeszcze Sprotavia Szprotawa i Orzeł Ząbkowice Śląskie. Tyle samo punktów, co Piast ma Polonia Trzebnica, a zaledwie dwa więcej Motobi Bystrzyca Kąty Wrocławskie. Konkurencja jest więc ogromna, a spaść nie chce żadna z ekip. Niewątpliwe trudne zadanie przed Dariuszem Borowym i jego piłkarzami.
Początek meczu w środę, 15 maja, o godzinie 18 na stadionie przy ul. Łagodzińskiej w Gorzowie.
Komentarze opinie