Peryferyjne osiedla Gorzowa mogą pozostać bez bibliotek. Wojewódzka i Miejska Biblioteka Publiczna ma trudności w utrzymaniu filii przy ulicy Osadniczej i Małyszyńskiej. Koszt utrzymania placówek jest wysoki, a powierzchnie zbyt małe by umieścić tam nowoczesne wyposażenie i dokupić nowe pozycje książkowe.
Brak nowości zniechęca czytelników, a kiedy nie ma czytelników, to trudno inwestować w taką placówkę i koło się zamyka - mówi rzecznik prasowy magistratu Jolanta Cieśla. Być może filie zostaną przeniesione do Zespołu Szkół Ogrodniczych i Szkoły Podstawowej nr 12. Prezydent nie podjął jeszcze ostatecznej decyzji i postanowił poczekać do zakończenia rozbudowy gmachu książnicy przy ulicy Sikorskiego. Wówczas, zdaniem prezydenta, stanie się jasne, czy w ogóle jest sens utrzymywania peryferyjnych bibliotek. Może się bowiem okazać, że mieszkańcy wolą dojeżdżać do nowoczesnej biblioteki w centrum miasta, niż odwiedzać te zlokalizowane w pobliżu miejsca ich zamieszkania.
Komentarze opinie