Reklama

Pechowy występ Pawła Hliba...

22/08/2005 18:29
W minioną sobotę zawodnicy walczyli o miano Indywidualnego Mistrza Europy Juniorów. Jak już informowaliśmy zawody te wygrał zawodnik Apatora Toruń - Karol Ząbik. Kolejny Polak to Paweł Hlib, który w tych zawodach wywalczył czwarte miejsce, jednak czy nie mogło być wyżej?

Jak się okazuje mogło, gdyż gorzowianin mógł wywalczyć brązowy medal. Po rozegranych 20 biegach po 10 "oczek" na swoim koncie uzbierali Krzysztof Buczkowski, Robert Pettersson, Ricky Kling i wspomniany Hlib. Wymieniona czwórka zawodników o brązowy medal walczyła w biegu dodatkowym...

Jednak ten bieg był z pewnością najbardziej pechowy dla popularnego "Hlipka". Najpierw z nawierzchnią toru w Mseno zapoznał się Buczkowski, który został wykluczony, a w powtórce także upadek zaliczył Kling. W obu tych przypadkach na prowadzeniu był Paweł Hlib, który jechał do mety po brązowy medal. Do kolejnej powtórki szybko wyjechał Hlib, który chciał pokazać że te wcześniejsze biegi to nie przypadek. Jednak, gdy na tor wyjeżdzał już Pettersson sędzia przerwał zawody! Postanowił tym samym, że ze względu na zły stan toru bieg ten się nie odbędzie, a o tym kto wywalczył brązowy medal zadecyduje liczba miejsc pierwszych i drugich. Ta decyzja dla wychowanka gorzowskiej Stali oznaczała jedno, brak medalu w IMEJ.

Po zawodach Paweł Hlib dla Gazety Lubuskiej powiedział: "Nie wiem, dlaczego sędzia tak zrobił. Tor nie był w złym stanie. Przecież gdyby tak było, nie powinien dopuścić nawet do biegu dodatkowego. Nie zgadzam się z jego decyzją."

Jednak już wcześniej Paweł Hlib nie miał szczęścia tego dnia. W drodze do Mseno popsuł się jeden z busów teamu gorzowskiego wychowanka. Na szczęście jednak Hlib dotarł na zawody. W biegu XVI natomiast kilka punktów zabrał "Hlipkowi" defekt motocykla.

"W XVI biegu Paweł miał defekt sprzęgła już na starcie. To, że ukończył ten wyścig na trzeciej pozycji, to wyłącznie zasługa jego umiejętności." powiedział na łamach Gazety Lubuskiej menadżer Hliba - Paweł Mierzejewski.


Paweł Hlib zawsze uśmiechnięty przed zawodami wczoraj był nie do poznania. Oby jak najszybciej zapomniał o tym finale


Tegoroczny występ w finale IMEJ był ostatnim w karierze Pawła Hliba, tak więc medalu w tych zawodach bardzo utalentowany wychowanek gorzowskiej Stali już nie zdobędzie. Kibicom "Hlipka" pozostaje wiara w to, że szczęśliwy okaże się występ w finale Indywidualnych Mistrzostw Świata Juniorów.
Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo eGorzow.pl




Reklama
Wróć do