Pan Marek znów rusza w świat

Marek Skrobański to obieżyświat z podgorzowskich Lipek Wielkich. Mimo ponad 70 lat na karku pan Marek rusza w kolejną licząca kilka tysięcy kilometrów eskapadę rowerową.

W 1998 roku Marek Skrobański po raz pierwszy zafundował sobie międzynarodową wyprawę rowerową - dookoła Grecji. W 2000 roku mieszkaniec Lipek Wielkich przebył 6000 km. Mężczyzna jechał przez Polskę, Czechy, Austrię, Włochy, Grecję. Trwało to dwa miesiące. Spotkał się między innymi z papieżem Janem Pawłem II. Wyprawa do Portugalii w 2004 roku prowadziła przez Czechy, Niemcy, Francję i Hiszpanię. Powrót to dodatkowo Włochy, Słowenia, Węgry i Słowacja. Pan Marek 8000 km pokonał w 80 dni.

W 2007 roku Skrobański z Jerzym Gąsiorkiem przejechał Ukrainę, Krym, Gruzję, Armenię, Turcję, Bułgarię i Rumunię. Ponad 5000 km. Ostatnia eskapada odbyła się dwa lata temu. Trasa: Litwa, Łotwa i Estonia. 2,500 km przejechane w 25 dni. Te wyniki robią wrażenie.

Gruzja, Armenia, Iran, Turcja, Bułgaria, Rumunia i Ukraina to kierunki kolejnej, tym razem samotnej wyprawy miłośnika i pasjonata turystyki rowerowej.

- Kierunkiem wyprawy są kraje Kaukazu, w szczególności Krainy Kurdystanu i poznanie historii Kurdów, ludu zamieszkującego tereny wschodniej Turcji i Iranu. Celem wyprawy jest promocja ziemi santockiej, powiatu gorzowskiego, jak również całej ziemi lubuskiej. Jest to również doskonała zachęta dla mieszkańców do aktywnego spędzania czasu i poznawania naszego regionu na rowerze - mówi Dawid Gierkowski, rzecznik prasowy Starostwa Powiatowego w Gorzowie.

Skrobański do przejechania ma 6500 km. Założył, że pokona je w ciągu 65 dni, średnio przejedzie więc 100 km dziennie.

Tegoroczna wyprawa rowerowa emerytowanego nauczyciela odbywa się pod honorowym patronatem senator RP Heleny Hatki oraz starosty gorzowskiego Józefa Kruczkowskiego.

Wyprawa startuje dziś o godzinie 16 z Lipek Wielkich.

Hubert Araszczuk