Reklama

Osłabiony AZS PWSZ zagra z Widzewem o pierwszy triumf

egorzow.pl - Marcin
10/10/2013 18:02
Dwie porażki na początek sezonu zanotowały koszykarki KSSSE AZS PWSZ Gorzów. W kolejnym meczu we własnej hali szukać będą punktów przeciw Widzewowi Łódź. Zadanie to nie będzie jednak proste.

Pierwszym powodem takie twierdzenia jest postawa łodzianek w Gorzowie. W ostatnich latach Widzew zawsze stawiał bardzo trudne warunki Akademiczkom. Dość słabą serię u siebie gorzowianki przerwały w minionym sezonie, pokonując ekipę z Łodzi 92:69. W sezonie 2011/2012 Widzew wygrał przy Chopina 76:69, a rok wcześniej przegrał zaledwie dwoma punktami 68:70. Warto też zauważyć, że AZS PWSZ wygrywał w Łodzi. Teraz to wszystko ma jednak nijakie znaczenie.

- Mamy swoje duże problemy, ale musimy wyjść do meczu maksymalnie przygotowani i zmobilizować się tym bardziej, że będziemy grać naprawdę mocno osłabieni. W pełnym składzie na naszej sali nie byłby to przeciwnik, który by nam się mocno postawił. W takiej sytuacji rywal będzie jednak czuł krew, bo po ostatnim spotkaniu mamy wiele problemów zdrowotnych. Są jeszcze dwa przypadki, o których nie chcę mówić. Jest duże zagrożenie, że jeszcze dwie zawodniczki nie przystąpią do meczu. Przeciwnik przyjedzie żądny walki i upatrujący szansy na zwycięstwo, więc będzie to trudny pojedynek. Musimy się przygotować bardzo dobrze mentalnie - powiedział nam w rozmowie telefonicznej trener Dariusz Maciejewski.

Akademiczki do tej pory grały z KING Wilki Morskie Szczecin (63:69) i u siebie z Wisłą Can-Pack Kraków (53:58). Z "Białą Gwiazdą" było blisko zwycięstwa, ale zabrakło koncentrancji w końcówce. Na krótko przed syreną kończącą spotkanie kontuzji doznała zaś Andrea Riley i to właśnie jest to ogromne osłabienie, o którym mówił szkoleniowiec gorzowianek. Zarząd klubu intensywnie pracuje, by znaleźć pieniądze i zakontraktować nową zawodniczkę, ale będzie to niezwykle trudne. Decyzje w tej sprawie powinniśmy poznać w sobotę.

Widzew natomiast miał jeszcze trudniejszą inaugurację. Najpierw porazka w Krakowie 60:85, a następnie przegrana u siebie z CCC Polkowice 50:68. Dwie czołowie drużyny łodzianki mają więc za sobą. Teraz ekipa Janusza Wierzbickiego przyjedzie na teren dobrze znany trenerowi. Wierzbicki przez wiele lat był asystentem Maciejewskiego, a później samodzielne trenował męskie drużyny Stilonu i GKK. Do swojej dyspozycji szkoleniowiec ma same Polki i jedną Amerykankę, która jest pierwszą zagraniczną zawodniczą w historii tego klubu. Tynikki Crook zanotowała całkiem dobre występy przeciw mistrzowi i wicemistrzowi Polski. To samo można powiedzieć o 23-letniej Olivii Tomiałowicz. Skład drużyny z Łodzi jest bardzo młody, ale złożony z koszykarek perspektywicznych. Dość wspomnieć Aleksandrę Dziwińską. Młodą krew maa tonować trójka doświadczonych graczy: Alicja Bednarek, Aleksandra Pawlak i Magdalena Rzeźnik. Ławka to już zawodniczki w wieku 18-20 lat.

Nie ma wątpliwości, że gdyby faktycznie KSSSE AZS PWSZ mógł zagrać w pełnym składzie to opór ze strony Widzewa Łódź nie byłby duży. W obecnej sytuacji może jednak dojść do powtórki z roku 2011. Z całą pewnością mecz może trzymać w napięciu i będzie niezwykle ciekawie. W końcu obie drużyny walczą o pierwsze zwycięstwo w tym sezonie.

Początek spotkania w sobotę, 12 października, o godzinie 18 w hali PWSZ przy ul. Chopina 52.

Autor: Marcin Malinowski
Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo eGorzow.pl




Reklama
Wróć do