W każdy poniedziałek, środę i piątek ogromny plac przy ul. Przemysłowej zaczyna tętnić życiem. Wszystko za sprawą drobnych kupców, którzy odkąd zlikwidowano ryneczek przy ulicy Jerzego, handlują właśnie tutaj. Sprzedawcy czują jednak coraz większy niepokój. Boją się, że zabraknie dla nich miejsca, gdy w pobliżu powstanie ogromne centrum handlowe. Gorzowski Rynek Hurtowy uspokaja drobnych kupców.
Jak twierdzą kupcy, ich los jest niepewny, a informacja o budowie centrum handlowego, w miejscu, gdzie dotychczas bez problemu mogli za drobną opłatą sprzedawać swoje produkty, jest dla nich tragiczna. Wielu z nich już dziś boi się o swoją przyszłość, o to, że będą zmuszeni do zamknięcia swojego interesu, a co za tym idzie - stracą źródło dochodu. Niezadowoleni byliby też gorzowianie, którzy chętnie wybierają się na Przemysłową zwłaszcza po warzywa, bo jak mówią są tam one tańsze i świeższe. "Miejsca mamy dużo, będzie i dla drobnych sprzedawców. Wygospodarujemy je dla nich" - mówi nam wiceprezes GRH Stanisław Marek. I dodaje, że ma nadzieje, iż fakt istnienia targowiska obok centrum handlowego, podniesie jeszcze atrakcyjność tego miejsca i sprawi, że kupcy nie będą narzekać na niższe zarobki. Problem mają jedynie ci, którzy w tej chwili zajmują teren nie należący do Gorzowskiego Rynek Hurtowy, czyli sprzedawcy staroci.
Komentarze opinie