Bramy Stilonu już nie ma, a co z neonem, który widniał nad wejściem do zakładu? Plany są takie, by wysłać go do Muzeum Neonów w Warszawie. Tam mógłby przejść gruntowną renowację.
Sukcesem jest to, że neon w ogóle ocalał. Zawdzięczamy to inicjatywie prywatnej osoby, bo organ miasta odpowiedzialny za to nie miał pieniędzy, by go przygarnąć, a właściciel chciał go zutylizować.
Czy dla napisu znad bramy zakładu, który swego czasu był największym w regionie, nie znajdzie się miejsce w Gorzowie? Choćby ze względów sentymentalnych.
Przypomnijmy- w szczytowym momencie w Stilonie pracowało ponad 10 tysięcy mieszkańców.
Neon ma trafić do Warszawy i tam zostanie poddany renowacji. Jak powiedziała nam plastyk miejski, Iga Januszewska, miasta nie było stać na renowację neonu. Kwota to spora, a warszawskie muzeum zadeklarowało, że to zrobi. Co istotne, neon będzie świecił nie tylko w Warszawie. Muzeum zobowiązało się, że jeśli tylko będzie trzeba, neon na jakiś czas trafi do Gorzowa.
Co ciekawe, plastyk miejski i dyrektor gorzowskiego muzeum Wojciech Popek już rozmawiali o przyszłości kolejnego neonu, tego z wieżowca Stilonu przy ul. Walczaka.
Pytanie też co będzie w przyszłości z bramą Stilonu przy ul. Walczaka. Otóż jest ona w ewidencji zabytków. Nie oznacza to jednak pełnego bezpieczeństwa, ale cały kompleks przy bramie był ostatnio remontowany, działają tam firmy, jest więc szansa, że ta brama pozostanie nietknięta.
Komentarze opinie