Trzy przegrane pojedynki i nareszcie efektowne zwycięstwo z drużyną z Lublina. W triumfie tym wielki udział mieli gorzowscy obcokrajowcy: Niklas Klingberg, David Ruud i Joonas Kylmaekorpi, którzy łącznie zdobyli aż 30 punktów. Nasi stranieri byli waleczni, a przede wszystkim skuteczni. Co więcej wszyscy zgodnie wierzą, że Stal przełamała złą passę porażek...
David Ruud:
Przez ostatnie dni byłem bardzo chory, miałem podwyższoną temperaturę. Dopiero dochodzę do siebie, odczuwam jeszcze zmęczenie. Dlatego też jestem zadowolony, że zdobyłem te punkty i stać mnie było na walkę. Dziś stoczyliśmy bardzo dobry pojedynek. Od początku zdecydowanie odjechaliśmy rywalom. Wydaje mi się, że cała drużyna zaczyna sobie lepiej radzić, czujemy się mocniejsi. To oczywiście dobrze rokuje na kolejne mecze. Przebudziliśmy się po złej passie porażek.
Niklas Klingberg:
To był zdecydowanie bardzo dobry mecz w naszym wykonaniu! Ciągle się dopasowuję do tego toru, poznaję jego tajniki, aby być coraz silniejszym. Jak widać idzie coraz lepiej. Jeżeli mowa natomiast o wcześniejszych spotkaniach to po prostu odstawaliśmy od tych trzech drużyn. Naprawdę jest mi trudno wskazać konkretną przyczynę i wytłumaczenie tych porażek. Mamy dobrą drużynę, zdolną do zdobywania punktów. Myślę, że dziś przełamaliśmy złą passę i w kolejnych spotkaniach będzie już tylko lepiej!
Joonas Kylmaekorpi:
W ostatnich swoich wyścigach zdecydowanie gorzej wyszedłem ze startu, co przyczyniło się do tego, że musiałem walczyć wchodząc w pierwszy łuk. Tor był zbyt śliski, aby zdecydować się na odważne ataki po zewnętrznej. Choć miałem kilka dobrych sytuacji nie udało mi się przedrzeć na lepsze pozycje. Cieszę się jednak, że mecz wygraliśmy i to w dobrym stylu. Jeżeli chodzi natomiast o pozostałe pojedynki, które przegraliśmy, to sądzę, że zabrakło nam trochę szczęścia. W zwycięstwie kilkukrotnie przeszkodził nam pech i tragiczne pomyłki sędziego. Dziś myślę, że pokazaliśmy nasze prawdziwe oblicze, stać nas na wiele. To dobrze rokuje na kolejne spotkania.
Komentarze opinie