Potrwa do zamknięcia lokali w niedzielę do godziny 21.00.
10 maja będziemy wybierać prezydenta spośród 11 kandydatów. W trakcie ciszy nie wolno prowadzić agitacji wyborczej, a więc zwoływać wieców, zgromadzeń i manifestacji. Nie wolno także organizować pochodów, rozdawać ulotek czy naklejać plakatów.
Naruszenia ciszy wyborczej są wykroczeniem, za co grozi grzywna. Surowo zabronione jest publikowanie sondaży; za taki czyn (to jest występek) grozi kara od 500 tysięcy do miliona złotych.
Cisza obowiązuje także w internecie, treści już umieszczone nie muszą być usuwane, nie można jednak ich aktualizować i dodawać nowych wyborczych elementów.
O tym, czy została naruszona cisza wyborcza, decyduje sąd i organy ścigania, a nie Państwowa Komisja Wyborcza. O naruszeniach ciszy należy informować policję.
Wybory prezydenckie w Polsce będzie obserwowało stu przedstawicieli z trzech krajów. 10 maja będziemy wybierać prezydenta. Do Polski przyjadą zagraniczni obserwatorzy. "Przebieg głosowania będzie obserwować około 100 osób" - wyjaśnia szefowa Krajowego Biura Wyborczego Beata Tokaj. Zgłosiły się organizacje z Ukrainy, Danii i Niemiec, przedstawiciele tych organizacji otrzymali zaświadczenia od PKW, że są obserwatorami międzynarodowymi - dodaje Tokaj.
System informatyczny będzie jedynie wspomagał pracę w komisjach. Liczenie głosów będzie odbywało się ręcznie - wyjaśnia przewodniczący PKW Wojciech Hermeliński. System informatyczny nie będzie podstawą do ustalania wyników wyborów, obliczenia były i będą dokonywane ręcznie. Wszystko polega na fizycznym zliczaniu głosów, maszyny nie liczą przypomina szef PKW. Jak dodaje, członkowie obwodowych komisji wyborczych będą ręcznie liczyć, a potem fizycznie sporządzać protokoły, natomiast po zakończeniu tych czynności dane będą przesyłać za pomocą systemu informatycznego, albo fizycznie przewozić - wyjaśnia Hermeliński.
Lokale wyborcze będą otwarte w niedzielę w godzinach od 7.00 do 21.00.
Komentarze opinie