Zdaniem niemieckiej branży motoryzacyjnej, propozycje zmian w systemie podatkowym, które preferują stosowanie filtrów cząstek stałych w samochodach z silnikiem wysokoprężnym, będą ze szkodą dla firm zajmujących się finansowaniem i leasingiem pojazdów, powodując spadek cen modeli, które nie są wyposażone w tą technologię. Jak się oblicza, niemieccy dealerzy mają do sprzedania jeszcze ponad 200 tys. samochodów z silnikiem Diesla, które nie posiadają filtra cząstek stałych.
Propozycje nowych rozwiązań podatkowych mają zostać przedyskutowane przez niemiecki rząd w przyszłym tygodniu. W przypadku auta używanego, w którym zostanie zainstalowany filtr, właściciel ma liczyć na ulgi podatkowe w wysokości 250 EUR. W dalszym ciągu trwają rozmowy na temat ulg dla właścicieli nowych pojazdów.
Jak uważa jeden z analityków niemieckiego rynku motoryzacyjnego, bardzo stare auta, w których nie opłaca się już montować filtra cząstek stałych, znajdą nabywców w innych krajach, w Europie Wschodniej. Podobne zjawisko miało miejsce w latach 80-tych, kiedy to Niemcy masowo pozbywali się samochodów nie posiadających katalizatora.
Komentarze opinie