Do sporej niespodzianki doszło wczoraj w meczu pomiędzy Stalą Gorzów, a Startem Gniezno. Faworyzowani gospodarze nie sprostali ambitnym gnieźnianom i ostatecznie przegrali w 2 kolejce play-off 43:47. Najlepszym zawodnikiem Stali był ponownie Piotr Paluch (12 pkt.), ale i on nie zdołał uchronić swojego zespołu przed porażką.
Nie tego spodziewali się kibice, którzy tego dnia zawitali na stadion im. Edwarda Jancarza. Miał być przecież piknik, pogrom i perspektywa zajęcia 3 miejsca w 1 lidze. Niestety sprawy ułożyły się nieco inaczej i Stal prawdopodobnie czwarty rok z rzędu zajmie 4 miejsce w 1 lidze.
Od początku spotkania było coś nie tak. Najpierw przegrany bieg młodzieżowy i to podwójnie. Andrzej Głuchy w tym meczu był cieniem samego siebie z początku sezonu. Po 3 gonitwie było już 5:13 gdy para Zetterstroem-Cieślewicz pokonała Janssona i Kylmaekorpiego. Gorzowianie tą stratę odrabiali aż do wyścigu 12-go gdzie za sprawą właśnie Korkiego i Kimikadzego Stal wysunęła się na dwupunktowe prowadzenie. Wydawało się wówczas, że gospodarzom uda się jednak zwyciężyć w tym spotkaniu. Niestety nic z tego, gnieźnianie tego dnia byli drużyną dużo bardziej wyrównaną gdzie każdy zawodnik dorzucił cenne punkty i zasłużenie wygrali.
Spotkanie miało być spacerkiem i piknikiem, a okazało się bardzo zaciętym i ciekawym widowiskiem. Mimo porażki kibice chyba nie mogą żałować, że przyszli na Śląską w te niedzielne popołudnie. Pojedynki Palucha, Janssona czy Kylmaekorpiego z rywalami porywały nieliczną publiczność do głośnego dopingu.
Po takiej porażce można się jedynie pocieszać, że trzecie miejsce na dzień dzisiejszy nic nikomu nie daje. Ale jak będziemy się czuli gdy okaże się, że zajęcie tej lokaty będzie premiowane występem w barażu o ekstraligę? Dlaczego trener nie zrobił zastępstwa zawodnika za Davida Ruuda i puścił do boju ambitnego, ale słabego Jarosława Łukaszewskiego? Czy było to po prostu zlekceważenie rywala?
Jest też dobra wiadomość dla kibiców Stali. Jak poinformował publicznie tuż przed spotkaniem z Gnieznem prezes klubu Władysław Komarnicki, w przyszłym roku w żółto-niebieskim plastronie ponownie zobaczymy Davida Ruuda! Szwed dołącza w takim razie do Joonasa Kylmaekorpiego, który ma dwuletni kontrakt. Oby następny sezon był dla obu zawodników szczęśliwszy. Dla Staleczki również!
Stal Gorzów 43:
9. Piotr Paluch (2,3,3,3,1) 12
10. Jarosław Łukaszewski (1,1,-,-) 2
11. Joonas Kylmaekorpi (0,2*,2*,3,0) 7+2
12. Kim Jansson (1,3,3,1,2) 10
13. Niklas Klingberg (3,3,2,2,0) 10
14. Adrian Szewczykowski (1,-,-,0) 1
15. Andrzej Głuchy (0,0,0,d) 0
16. Michał Rajkowski (0,1*) 1+1
Start Gniezno 47:
1. Łukasz Jankowski (3,1,3,2,2*) 11+1
2. Dariusz Staniszewski (0,-,-,-) 0
3. Dawid Cieślewicz (2*,1*,2,2,1) 8
4. Magnus Zetterstroem (3,2,1*,1*,3) 10+2
5. Krzysztof Pecyna (2,2,0,3,3) 10
6. Adrian Gomólski (2*,u,1,0) 3+1
7. Sebastian Alden (3,1*,0,1,0) 5+1
Bieg po biegu:
I. Alden (64,93), Gomólski, Szewczykowski, Głuchy 1:5
II. Jankowski (64,87), Paluch, Łukaszewski, Staniszewski (3:3) 4:8
III. Zetterstroem (64,73), Cieślewicz, Jansson, Kylmaekorpi (1:5) 5:13
IV. Klingberg (65,12), Pecyna, Alden, Głuchy (3:3) 8:16
V. Jansson (64,28), Kylmaekorpi, Jankowski, Alden (5:1) 13:17
VI. Klingberg (65,00), Zetterstroem, Cieślewicz, Głuchy (3:3) 16:20
VII. Paluch (64,87), Pecyna, Łukaszewski, Gomólski (u) (4:2) 20:22
VIII. Jankowski (65,43), Klingberg, Alden, Głuchy (d4) (2:4) 22:26
IX. Paluch (65,63), Cieślewicz, Zetterstroem, Rajkowski (3:3) 25:29
X. Jansson (65,57), Kylmaekorpi, Gomólski, Pecyna (5:1) 30:30
XI. Paluch (65,15), Cieślewicz, Zetterstroem, Szewczykowski (3:3) 33:33
XII. Kylmaekorpi (65,65), Jankowski, Jansson, Gomólski (4:2) 37:35
XIII. Pecyna (65,62), Klingberg, Rajkowski, Alden (3:3) 40:38
XIV. Zetterstroem (65,25), Jansson, Cieślewicz, Kylmaekorpi (2:4) 42:42
XV. Pecyna (66,00), Jankowski, Paluch, Klingberg (1:5) 43:47
NCD: Kim Jansson (64,28) w biegu V
Sędziował: Marek Czernecki (Wrocław)
Widzów: 3000
Komentarze opinie