Prokuratura znalazła już około 40 osób, które twierdzą, że to nie ich podpisy widnieją pod deklaracjami o przyjęcie do gorzowskiej Platformy Obywatelskiej . Niejasności przy przyjmowaniu do partii w Gorzowie wciąż wyjaśnia prokuratura. Przypomnijmy, afera tzw. martwych dusz wybuchła w maju. W lipcu kierownictwo PO rozwiązało miejskie struktury. Obecnie trwa ich odbudowa.
Jednocześnie prokuratura prowadzi w tej sprawie śledztwo i bada, jak prowadzone były zapisy do partii. Śledczy chcą łącznie przesłuchać około 300 osób, które złożyły deklaracje i sprawdzić, czy to ich podpisy widnieją na dokumentach. Jak się dziś dowiedzieliśmy dotąd przesłuchano około 200 osób. Około 40 z nich nie rozpoznało swojego podpisu. – Teraz dokładne badania przeprowadzi grafolog – mówi prokurator Andrzej Bogacz.
Za fałszowanie dokumentów grozi do pięciu lat więzienia.
Komentarze opinie