Nie powiodła się kolejna próba sprzedaży hali sportowej przy ul. Czereśniowej. Do licytacji nie stanął żaden chętny. Prawdopodobnie na wniosek wierzycieli procedura sprzedaży zostanie podjęta ponownie. Zarządzający halą Henryk Babij wielokrotnie mówił, że najlepszym sposobem byłoby kupno hali przez miasto i przekazanie jej na potrzeby klubów sportowych i szkół. Tymczasem w budżecie nie ma takich pieniędzy. Przedstawiciele władz Gorzowa przyznawali, że szkoły i organizacje sportowe mają w mieście niezłą bazę lokalową, a przejęcie hali przy ul. Czereśniowej związane byłoby nie tylko z kosztami jej utrzymania, ale także ze sporymi wydatkami na remont. Przypomnijmy, że wcześniejsze, wielokrotne rozmowy likwidatora klubu sportowego Stilon z przedstawicielami władz miasta na temat skomunalizowania obiektu nie przynosiły efektów, bo prezydent nie zgadzał się na przejęcie zadłużonej hali. Ciążą na niej dwie hipoteki na łączną sumę prawie 3 milionów złotych. W przypadku gdyby miasto kupowało ją od komornika, hipoteki ulegają wygaszeniu.
Komentarze opinie