Nie można zmuszać rodziców do wpłacenia pieniędzy na rzecz szkół publicznych, nawet jeśli pieniądze te przeznaczane są na remonty klas czy zakup książek do bibliotek. Tymczasem rodzice dzieci, które kilka dni temu dostały się szkół ponadgimnazjalnych, zaalarmowali, że w niektórych placówkach wymagane są określone wpłaty pieniężne.
Tak dzieje się między innymi w IV LO. Jak tłumaczy dyrektor szkoły, Stanisław Szczepański, to nie dyrekcja lecz Rada Rodziców ustala takie wpłaty. A są to pieniądze na monitoring, dofinansowanie czytelni i pracowni komputerowej. Opłaty nie są jednak obowiązkowe, chociaż - jak podkreśla dyrektor Szczepański w roku ubiegłym, około 10. czy 12. osób na ponad 150 przyjętych nie zapłaciło. Tymczasem, jak dowiedzieliśmy się w kuratorium wszelkie składki w szkołach publicznych, w tym składka na Radę Rodziców muszą pozostać dobrowolne w przeciwnym razie będą niezgodne z prawem. Rodzice, których domowy budżet nie pozwala na taki wydatek nie muszą więc martwić się, że nie uiszczenie wpłaty w jakikolwiek sposób wpłynie na przyjęcie dziecka do szkoły.
Komentarze opinie