Planowali utworzyć miejsce do pracy, nauki i prezentacji twórczości artystycznej innych i swojej. Monika Kowalska, była szefowa działu filmu w Miejskim Ośrodku Sztuki i Zbigniew Sejwa, kurator Galerii Nowych Mediów, mieli zamiar stworzenia otwartej multimedialnej pracowni artystycznej. Mieli - bo nie dostaną od miasta lokalu.
Monika Kowalska i Zbigniew Sejwa są autorami filmów dokumentalnych Wspomnienia z miasta G.. "Po premierze pierwszego filmu usłyszeliśmy od prezydenta, że obraz tak bardzo mu się podoba, że zorganizuje nam własne studio. Przypomnieliśmy sobie teraz te słowa i wystąpiliśmy do miasta o użyczenie odpowiedniego lokalu, nie tylko na atelier filmowe dla nas" - mówi Zbigniew Sejwa. Filmowcy planowali, że utworzą pracownię multimedialną z warsztatami z różnych technik filmowych czy fotografii - pracownię nastawioną przede wszystkim na edukację młodzieży. Odpowiedź prezydenta na prośbę o użyczenie lokalu jest odmowna, dlatego pomysłodawcy utworzenia pracowni mówią o swoich planach w czasie przeszłym i z wyraźnym żalem. Zwłaszcza, że co podkreśla Monika Kowalska to wbrew obowiązującym coraz częściej w miastach tendencjom, które nakazują wspierać inicjatywy oddolne, a nie narzucać ludziom kulturę instytucjonalnie. Jak dodaje Monika Kowalska, wbrew obiegowym opiniom, w Gorzowie sporo sie dzieje. Ludzie z góry przyjmują, że skoro nie jesteśmy Poznaniem czy Warszawą, to nie możemy gościć znanych artystów. Potem odkrywają, że te same wystawy, na które w większych miastach chodzą tłumy, mogą zobaczyć w kameralnych wnętrzach gorzowskich galerii - mówiła RMG. Filmowcy dodają, że w Gorzowie jest wiele osób, które tworzą i takich, które chcą tę twórczość poznać otwarta multimedialna pracownia artystyczna miała być miejscem, które by takie spotkania umożliwiło.
Komentarze opinie