Reklama

Nic do stracenia, niespodzianka do sprawienia

egorzow.pl - Marcin
14/03/2013 16:30
W sobotę czeka nas trzeci ćwierćfinałowy pojedynek Ford Germaz Ekstraklasy pomiędzy KSSSE AZS PWSZ Gorzów i Wisłą CanPack Kraków. Dla Akademiczek może to być ostatni mecz w tym sezonie. Chcąc przedłużyć rozgrywki choćby o jedno spotkanie trzeba wygrać najbliższe starcie.

Zadanie to nie będzie jednak łatwe. "Biała Gwiazda" to w końcu aktualny Mistrz Polski, chcący bronić tytułu i mający w swoich szeregach zawodniczki wielkiego formatu, jak Erin Phillips, Tina Charles czy Alana Beard, z tymże ta ostatnia od połowy stycznia leczy kontuzję stawu skokowego lewej nogi, której nabawiła się w przegranym 49:65 meczu z Artego Bydgoszcz. Do treningów wróciła za to Cristina Ouvina. Rozgrywająca również borykała się z urazem stawu skokowego. Nie można też zapominać o Anek De Mondt i Dorze Horti, a to dopiero zagraniczne koszykarki tegoż zespołu. Krajowymi liderkami są Katarzyna Krężel i była kapitan gorzowskie ekipy, Justyna Żurowska. Jednak w drugim meczu pod Wawelem żadna z wyżej wymienionych nie zdobyła największej ilości punktów w zespole. To udało się nominalnej zmienniczce na pozycji niskiej skrzydłowej, Darii Mieloszyńskiej-Zwolak, która na swoim koncie zapisała 16 oczek.

Akademiczki osłabione brakiem Sybil Dosty, która rozwiązała kontrakt przegrały w Krakowie 43:79, a następnego dnia 56:71. Wiślaczkom kroku próbowały dotrzymywać Agnieszka Makowska i Chineze Nwagbo. Odrobinę gorzej spisywała się Agnieszka Skobel. Wszystkie trzy grały co najmniej przez 30 minut w jednym meczu, co z pewnością wpływało na ich skuteczność. Nie da się ukryć, że brakuje dobrych zmienniczek w gorzowskim zespole i pod koniec spotkań brakuje po prostu sił. Nie mniej jednak podopieczne Dariusza Maciejewskiego walczyły bardzo ambitnie i osiągnięte w Krakowie wyniki nie są powodem do wstydu. We własnej hali potrafią grać naprawdę dobrze i mogą zaskoczyć zawodniczki Artura Golińskiego, które minionego tygodnia nie zaliczą do w pełni udanych.

W Final Four Pucharu Polski ograły w pólfinale sensację obecnych rozgrywek FGE Artego Bydgoszcz 70:59, a bohaterką potyczki była zdobywczyni 31 punktów, Tina Charles. Przedostatni krok do obrony Pucharu został więc wykonany. W finale przyszło się jednak Wiśle mierzyć z CCC Polkowice. Aspiracje "Pomarańczowych" są ogromne i śmiało dążą do ich spełnienia. Koszykarki Jacka Winnickiego pokonały "Białą Gwiazdę" 72:63, a również w lidze zapowiadają walkę o najwyższe laury i zrzucenie z piedestału krakowianek.

Na pewno chcemy znowu powalczyć - mówił przed drugim pojedynkiem Dariusz Maciejewski. Nie inaczej będzie w sobotę, tym bardziej, że gramy przed własną publicznością. Czy będzie to zakończenie sezonu dla naszych koszykarek, czy zagramy jeszcze w niedzielę? A może wrócimy do Krakowa? W to ostatnie wierzy niewielu, ale to sport i możliwa jest każda z opcji.

Wszystko wyjaśni się w sobotę, 16 marca. Początek spotkania o godzinie 18 w hali PWSZ przy ul. Chopina 52.

Autor: Marcin Malinowski
Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo eGorzow.pl




Reklama
Wróć do