Jest jeszcze wiele do zrobienia w organizacji pracy poradni specjalistycznych w gorzowskim szpitalu – tak brzmi ogólny wniosek z kontroli Narodowego Funduszu Zdrowia. Fundusz postanowił przyjrzeć się poradniom po tym, jak media donosiły o ogromnych kolejkach do specjalistów, w tym do kardiologa. Początkowo fundusz straszył szpital prokuraturą, później postanowił sam przyjrzeć się sprawie. Kontrola zakończyła się niemal tydzień temu. Dyrekcja lubuskiego NFZ-etu nie chce zdradzać szczegółów. – Protokół został wysłany już do dyrekcji gorzowskiego szpitala – mówi Monika Giblewska z lubuskiego NFZ-etu:
Dyrekcja gorzowskiego szpitala nie chce na razie komentować sprawy, bo dokumenty z NFZ-etu jeszcze do szpitala nie dotarły. Dodajmy, że już w czerwcu dyrekcja szpitala twierdziła, że kolejki na zapisy do poradni to wina funduszu, który ograniczył ilość dni przyjęć do specjalistów.
Komentarze opinie