Firmy motoryzacyjne wydają duże sumy pieniędzy, dzięki którym można wymyślać i zarejestrować nazwy dla nowych modeli samochodów. Inaczej było w przypadku auta terenowego Fiata, którego nazwa nic producenta nie kosztowała, a to dzięki pomocy pewnego siedmioletniego chłopca.
Otóż któregoś jesiennego poranka Luca De Meo, odpowiedzialny za markę Fiat, opowiadał swojemu znajomemu o planach firmy dotyczących nowego samochodu, który został opisany jako 4x4. Wtedy to syn De Meo, Giulio, który miał właśnie w szkole zajęcia z tabliczki mnożenia, powiedział nagle: "Tato, 4x4 to Sedici" (czyli 16 po włosku).
Po krótkim sprawdzeniu, czy nazwa ta jest wolna, Fiat Auto zarejestrował ją.
Komentarze opinie