Reklama

Nauka jazdy pod okiem rodzica, wujka czy dziadka – taką możliwość przewiduj

08/04/2007 19:53
Nauka jazdy pod okiem rodzica, wujka czy dziadka – taką możliwość przewiduje projekt ustawy złożonej już w Sejmie przez Ministerstwo Transportu. Nowe prawo pozwalałoby na to, żeby młode osoby wyjeżdżały w miasto prywatnym samochodem pod okiem kogoś bliskiego i w ten sposób przygotowywały się do egzaminu na prawo jazdy. Rodzinny instruktor miałby obowiązek zgłoszenia się z kursantem do szkoły nauki jazdy, która ustaliłaby program szkolenia, a co dwa miesiące kontrolowała postępy ucznia. Za kierownicą mogłyby już siadać 16-latki. Co na to mieszkańcy Gorzowa? Niektórzy mówią, że jeśli szkolenie odbywałoby się na placu, a nie w mieście, nie mają nic przeciwko temu. Inni twierdzą, że to kiepskie rozwiązanie, choćby dlatego, że prywatne auta nie są odpowiednio przystosowane, a podczas nauki konieczne jest dodatkowe sprzęgło i hamulec.
Maria Bystrzyńska, instruktor nauki jazdy, przyznaje, że nauka jazdy z bliską osobą może zmniejszyć stres kursanta, jednak byłaby sprawdzianem wytrzymałości nerwowej rodzica czy dziadka siedzącego obok. Dyskusyjną kwestią jest też techniczne przygotowanie samochodu do nauki. Mocnym argumentem przeciwko pomysłowi Ministerstwa mogą być przede wszystkim koszty – badania lekarskie, szkolenie i wyposażenie pojazdu może po prostu wynieść więcej niż kurs w szkole. Ponadto szkoły nauki jazdy już zapowiadają wprowadzenie wysokich opłat za nadzór nad kursami realizowanymi przez rodzica z dzieckiem.
Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo eGorzow.pl




Reklama
Wróć do