Bandyci napadający na samochody przenieśli się poza granice Warszawy - informuje dziś na stołecznych stronach "Rzeczpospolita". Najczęściej grasują na trasie katowickiej i krakowskiej. Ofiarami przestępstw padają najczęściej kierowcy najdroższych aut marki Mercedes, BMW, Volkswagen, Renault, Audi, Porsche, Toyota. Złodzieje polują także na dobre samochody terenowe.
Bandyci stosują kilka sposobów, aby ukraść luksusowy samochód wraz z kluczykami i dokumentami. Marcin Szyndler z zespołu prasowego Komendy Głównej Policji wylicza: pozorują wypadek, wykorzystują moment postoju na czerwonym świetle, aby wyrzucić kierowcę, blokują swoimi samochodami auto ofiary lub ustawiają na drodze przeszkodę, aby zmusić do zjechania na pobocze, przebijają oponę lub wyrzucają na jezdnię kolce tuż przed nadjeżdżający pojazd, a atakują po zmianie koła.
W tym roku na trasie terespolskiej doszło też do kilkunastu napadów metodą "na policjanta". Ich ofiary to głównie cudzoziemcy. "Złodzieje dawali kierowcom niebieski sygnał z tzw. koguta, stawali przy drodze w odblaskowej kamizelce i zatrzymywali auto czerwoną latarką - wyjaśnia funkcjonariusz.
Komentarze opinie