Š ACEA
Z najnowszego raportu opublikowanego przez stowarzyszenie ACEA wynika, że w 2004 roku sprzedano w Europie Zachodniej 14 516 879 nowych samochodów osobowych, czyli o 2,1% więcej niż rok wcześniej. Trzeba zaznaczyć, że dobra sprzedaż w grudniu wykazała wzrost o 7,7% (1 043 669 aut) w odniesieniu do ostatniego miesiąca 2003 roku.
Pomimo spadku sprzedaży o 1,1% (1 488 895 aut), najpopularniejszą marką w Europie Zachodniej w 2004 roku zostało Renault. Niepokojące jest to, że francuska firma - jako jedyna spośród pierwszej piątki - odnotowała spadek sprzedaży w grudniu i to aż o 7,5% (103 255 aut). Spadek sprzedaży spowodował jednocześnie utratę udziału w rynku, który wyniósł na koniec roku 10,3% (w 2003 r. - 10,6%).
Na drugiej pozycji w grupie najchętniej wybieranych marek znalazł się Volkswagen. Dzięki grudniowej sprzedaży 109 986 aut , większej o 3,4% niż rok wcześniej, sumaryczny wynik niemieckiej marki - łącznie 1 440 686 aut - wykazał wzrost o 1,6%, przy czym udział w rynku spadł o 0,1% do poziomu 9,9%.
Trzecie miejsce w zestawieniu należy do Opla. Grudniowa sprzedaż w wysokości 95 624 auta, o 6,3% większa niż przed rokiem, pozwoliła marce (po raz pierwszy w ostatnich miesiącach) zwiększyć sumaryczny wynik o 0,1% (1 311 579 aut). Rezultat z 2003 roku był tylko o 975 sztuk gorszy. Tak niewielki wzrost nie pozwolił na zwiększenie udziału w rynku, który wynosi obecnie 9,0%.
Czwartą lokatą szczyci się Ford, który w 2004 roku sprzedał 1 248 115 aut, o 1,7% więcej niż rok wcześniej (1 227 010 aut). Grudzień również dla tej marki okazał się dobrym miesiącem - 78 730 sprzedanych aut oznacza wzrost o 1,4%. Udział marki w rynku jest identyczny, jak przed rokiem i wynosi 8,6%.
Niezmiennie piąta i szósta pozycja należą do przedstawicieli koncernu PSA - Peugeot i Citroena. Dzięki bardzo dobrym wynikom z ostatniego miesiąca: Peugeot wzrost o 6,8% (78 244 auta), Citroen o 5,3% (56 050 aut), obie marki zmniejszyły znaczne straty w porównaniu do 2003 roku. Podsumowując 2004 rok, Peugeot sprzedał 1 148 646 aut (-4,0%) co dało mu 7,9% udziału w rynku, natomiast Citroen sprzedał 887 605 aut (-2,3%), co stanowi 6,1% udziału w rynku.
Siódmą pozycję zajął Fiat. Marka odnotowała spadek sprzedaży w grudniu (-5,6%, 48 153 auta), jak również całorocznej sprzedaży (-1,2 %, 782 429 aut), w wyniku czego spadł również udział w rynku do 5,4%.
Na ósmej lokacie znalazła się Toyota (z Lexusem), która w ostatnim miesiącu 2004 roku sprzedała o 14,7% więcej samochodów niż przed rokiem (47 100 sztuk). Japoński producent nieustannie zwiększa swój udział w rynku: 725 687 sprzedanych w ciągu roku aut oznacza wzrost o 7,1% w porównaniu do 2003 roku, co stanowi 5,0-procentowy udział w rynku (4,8% rok wcześniej).
Na dziewiątym miejscu jest Mercedes, który pomimo dużego wzrostu sprzedaży w grudniu o 21,1% (50 100 aut), zanotował spadek łącznej sprzedaży o 3,9% (689 661 aut). Udział niemieckiej marki w rynku spadł do poziomu 4,8%, z 5,1% rok wcześniej.
Pierwszą dziesiątkę zamyka BMW. Firma z Bawarii odnotowała największy wzrost w miesięcznym ( +23,8%, 53 607 aut) oraz w rocznym zestawieniu (+13,5%, 579 632 auta). Dobre rezultaty pozwoliły BMW na zwiększenie udziału w rynku do 4,0%.
Dwie marki koreańskie utrzymały bardzo dobrą tegoroczną passę sprzedaży. Rekordzistką ponownie jest Kia, której grudniowy wynik wzrósł aż o 90,5% (13 345 aut), natomiast Hyundai zwiększył miesięczną sprzedaż o 56,7% (28 231 aut). Ostatni miesiąc okazał się gorszy dla Daewoo, które sprzedało o 6,2% mniej aut niż w 2003 roku (8 362 sztuki). Łącznie marki koreańskie w 2004 roku sprzedały 590 851 aut, tj. o 26,4% więcej niż przed rokiem. Ich udział w rynku pozostał na poziomie sprzed miesiąca i wyniósł na koniec roku 4,1%.
Producenci japońscy również osiągają coraz lepsze wyniki sprzedaży. W 2004 roku firmy z Japonii sprzedały 1 910 722 auta, czyli o 5,8% więcej w porównaniu do 2003 roku. Najwięcej sprzedała wspomniana już Toyota, następnie Nissan - 366 025 aut (spadek o 8,2%) i Mazda 245 948 aut (wzrost o 18,7%). Japońscy producenci opanowali na koniec 2004 roku 13,2% zachodnioeuropejskich rynków.
Komentarze opinie