
I LO UKS Floorball Gorzów - TKKF Pionier Tychy 5:0
W meczu 14. kolejki Energa Ekstraligi Mężczyzn I LO UKS Floorball Gorzów pewnie pokonało TKKF Pionier Tychy 5:0. Przyjezdni dzielnie walczyli, szczególnie w ostatniej tercji, ale nie byli w stanie przebić się przez gorzowską obronę.
Tempo tego spotkania momentami było bardzo wysokie już od pierwszych minut. Po strzale gospodarzy po chwili mieliśmy próbę gości. Trudno było wskazać stronę dominującą. Częściej przy piłce utrzymywali się jednak gorzowianie. Pachniało bramką, lecz dobrze dysponowani byli bramkarze obu stron. W okolicach 10. minuty więcej strzałów oddanych mieli miejscowi. W 13. minucie znakomitym rajdem popisał się Jan Kleinhardt, ale nie zmieścił piłki między słupkami. Ten sam zawodnik chwilę później nie wykorzystał dobrego podania od kolegi. I LO coraz bardziej zamykało rywali, którym nie pomagały błędy miejscowych. Aż wreszcie nadszedł atak z lewej strony Wojciecha Bojko. Piłka przeszła jeszcze po kiju zawodnika z Tych, ale dotarła do Maksyma Helmana, który pewnie pokonał golkipera przyjezdnych. Nie udało się jednak pójść za ciosem.
Od startu drugiej partii TKKF dosłownie został zamknięty na własnej połowie. UKS Floorball długo próbował atakiem pozycyjnym, aż w końcu z daleka uderzył Paweł Kleinhardt i to była znakomita decyzja! Prowadząc 2:0 "czerwono-czarni" grali z większym spokojem, przy czym nie oznaczało to braku emocji. Podopieczni Macieja Helmana szukali kolejnych goli i w 29. minucie sytuacji po dobrym podaniu od Helmana nie zmarnował Jan Kleinhardt. Swoich okazji szukali też gracze Pioniera, lecz brakowało im zdecydowanych strzałów. Nieliczne, które doszły do skutku, były natomiast niecelne. Gorzowscy unihokeiści mieli pojedynek pod kontrolą, podwyższając prowadzenie jeszcze przed przerwą.
Trzecia tercja to zupełnie inny obraz gry. Co rusz atakowali bowiem goście i licealiści mieli w obronie pełne ręce roboty. Przyjezdni decydowali się na wycofywanie bramkarza, choć gdy karę otrzymał Krzysztof Krawczyk to nie musieli już ryzykować, by walczyć w polu z przewagą jednego zawodnika. To wszystko na nic się jednak zdało, bo I LO w defensywie trudno było cokolwiek zarzucić, a świetnie spisywał się Maciej Jastrzębski. Niewiele brakowało, a to miejscowi strzeliliby bramkę. Minuty upływały, ataki nie ustawały, ale wynik nie ulegał zmianie. Twarda walka z obu stron przyniosła tylko jedno trafienie. Ponownie dobrze przymierzył Jan Kleinhardt, ustalając wynik meczu na 5:0.
Ostatnie spotkanie rundy zasadniczej I LO UKS Floorball Gorzów zagra 29 lutego w Żarach przeciwko UKS Prusowi i na tym zakończy swój sezon, jeśli chodzi o zespół seniorów. Szanse medalowe wciąż mają juniorzy, którzy w marcu zagrają u siebie półfinały Mistrzostw Polski.
Po meczu powiedzieli:
Maciej Helman (trener I LO UKS Floorball Gorzów): Wynik cieszy, że nie ma straty, a jest niedosyt, że tak mało. W końcówce chciało się więcej. Nie mówię, że źle grali. Każdy chciał strzelić w tym meczu. To, co trafiliśmy, wypracowaliśmy. Nie było przypadku. W trzeciej tercji mocniejsza drużyna mogłaby nas pokarać. Maciek dobrze z tyłu ogarniał to wszystko, wybronił parę razy bardzo ładnie i za to należy mu się pochwała. Zabrakło nam skuteczności. Akcje były, a ostatni strzał albo za lekki, albo gdzieś obok albo w bramkarza, który u nich też bardzo dobrze bronił. Od początku był taki zamysł i trzeba to zrealizować. Zobaczymy, jak to wyjdzie, aczkolwiek chcielibyśmy, żeby młodzi pograli z seniorami, czyli pomieszać piątki. Liczę na to, że seniorzy poukładają w głowach juniorom. Gramy u siebie półfinały Mistrzostw Polski juniorów i warto dobrze u siebie wystąpić.
Artur Sajewicz (grający trener TKKF Pionier Tychy): Wynik wskazuje na to, że mecz był kiepski. Natomiast patrząc głębiej na to, jakim przyjechaliśmy składem, w jakim jesteśmy momencie, to rezultat może i kiepski, ale nie taki zły, jaki mógłby być. Z przebiegu dwie pierwsze tercje zdecydowanie dla Gorzowa, natomiast trzecia wydaje mi się całkiem fajnie przez nas pograna. Dużo sytuacji niewykorzystanych, trzy słupki. Zresztą sam fakt, że zawodnikiem meczu po stronie Gorzowa został bramkarz, świadczy o tym, że też dużo im pomógł. Szkoda wyniku. Mieliśmy swoje okazje, których nie wykorzystaliśmy. Oczywiście Gorzów był lepszy, dlatego 0:5.
Maksym Helman (I LO UKS Floorball Gorzów): Pierwszy mecz na zero, fajnie. Wynik nie był duży, nie strzeliliśmy strasznie dużo bramek, ale za to w pierwszej tercji mieliśmy bardzo dużo niewykorzystanych okazji. Czasem tak jest. Trzeba się poprawić na następny mecz, sezon. Dla mnie bardzo ważne jest jednak to, że nie straciliśmy gola. Szkoda tych rozgrywek zwłaszcza, że wiemy, iż jedno zwycięstwo dzieli nas od czwórki. To największy ból.
I LO UKS Floorball Gorzów - TKKF Pionier Tychy 5:0 (1:0, 3:0, 1:0)
1:0 Helman 17'
2:0 Kleinhardt P. 23'
3:0 Kleinhardt J. 29'
4:0 Krawczyk 38'
5:0 Kleinhardt J. 58'
Kary: 6 min. (Domański, Krawczyk, Bojko) - 2 min. (Pacura)
Najlepszy zawodnik I LO: Maciej Jastrzębski
Najlepszy zawodnik AZS: Krzysztof Burda
Sędziowie: Bartosz Burek, Mateusz Jarysz
Widzów: 40 osób
Pozostałe wyniki 14. kolejki Energa Ekstraligi Mężczyzn:
TravelPL Wilki Sanok - JohnnyBros Olimpia Osowa Gdańsk 14:6
UKS Fenomen Babimost - AZS Politechnika Łódzka 17:7
KS Górale Nowy Targ - UKS Bańkówka Zielonka 7:5
SKS Olimpia Łochów - UKS Prus Żary 25:0
KS Gorący Potok Szarotka Nowy Targ - UKS Absolwent Siedlec 17:5
Autor: Marcin Malinowski
Fot.: Marcin Malinowski
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie