Na ulicy Dekerta nie trudno o wypadek

Niebezpiecznie dla pieszych i kierowców na ul. Dekerta - skarżą się mieszkańcy. Zdaniem pracowników MZK, samochody, które parkują „gdzie się da, to dla nich duży problem. „Tam jest zakaz postoju, a auta stoją po obu stronach drogi. Mijanie się jest sprawą makabryczną - stwierdził kierowca autobusu. O interwencję w tej sprawie mieszkańcy prosili prezydenta miasta. Tadeusz Jędrzejczak odpowiadał, że miasto tę sprawę próbowało rozwiązać, ale piłeczka jest po stronie Urzędu Marszałkowskiego i szpitala, do których należy teren.

Jak dodał prezydent, kilka lat temu proponował, że przejmie część szpitalnych działek, by zorganizować tam parking, jednak nie było zgody marszałka.
Andrzej Szmit, zna problem. Przyznaje, że sprawą - ze względów bezpieczeństwa - trzeba by było szybko się zająć. Rozkłada jednak ręce mówiąc o przygotowaniu parkingu, bo lecznicy na to nie stać. Podkreśla jednak, że „jeśli się znajdzie dobry wujek z pieniędzmi, który będzie się chciał tym zająć, on nie widzi przeszkód.