Na rynku pracy liczy się wykształcenie i doświadczenie

Jeszcze kilka lat temu odpowiednie studia były gwarancją dobrej pracy i płacy. Dziś - choć wykształcenie nadal odgrywa kluczową rolę - dla pracodawcy ważniejsze od dyplomu jest doświadczenie. Dlatego coraz więcej osób zamiast studiów dziennych wybiera zaoczny tryb nauki. To doskonały sposób, aby połączyć dwa w jednym - edukację i pracę. Takie rozwiązanie sprawia, że jako absolwenci z zawodowym doświadczeniem jesteśmy o wiele bardziej atrakcyjni dla pracodawcy.

Pogarszająca się sytuacja na rynku pracy i kryzys zatrudniania sprawiają, że w ostatnich latach studia zaoczne bardzo zyskały na popularności. Przestały być miejscem dla osób, które nie dostały się na wymarzony kierunek i ""chcą przeczekać rok"". Dziś coraz więcej studentów świadomie w pierwszej kolejności wybiera studia zaoczne chcąc przez kilka lat zdobywać nie tylko wiedzę, ale też doświadczenie zawodowe. - Obserwujemy duże zainteresowanie naszymi niestacjonarnymi studiami - mówi Luiza Kalupa z Wyższej Szkoły Edukacji Integracyjnej i Interkulturowej w Poznaniu. - Szczególnie na takich kierunkach, jak dietetyka czy pedagogika specjalna, gdzie praktyka i znajomość zawodu odgrywa bardzo ważną rolę, studenci częściej decydują się studiować i jednocześnie zdobywać doświadczenie - dodaje.

Od lat miedzy studentami toczy się polemika o jakość, wartość i różnicę między studiami stacjonarnymi i niestacjonarnych. Które są lepsze, łatwiejsze i dają bardziej rzetelne wykształcenie? Taki spór to tylko teoria, ponieważ wymogi Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego nie dają taryfy ulgowej ani studentom dziennym, ani zaocznym. - To mit, że studia niestacjonarne są gorszę od studiów dziennych. Wymogi stawiane studentom stacjonarnym i niestacjonarnym są takie same. Inny jest tylko tryb i czas zaplanowania zajęć. Oczywiście studia zaoczne mają inną specyfikę. Ograniczona jest liczba wykładów i ćwiczeń, jednak materiał, który muszą przyswoić sobie studenci jest taki sam jak na studiach dziennych. Taki tryb nauki wymaga więc od nich dużej samodyscypliny i zaangażowania - mówi Luiza Kalupa z WSEIiI. Także coraz więcej pracodawców zdaje sobie sprawę z tego, że studia zaoczne to coraz częściej świadomy wybór trybu kształcenia i doskonalenia umiejętności. Doświadczenie, które młodzi ludzie zyskują podczas praktyk, czy pracy jest bezcenne i zawsze procentuje w momencie poszukiwania pracy przez absolwenta. - Bardzo często to studenci zaoczni są przez przyszłego pracodawcę postrzegani jako ci bardziej zaradni i lepiej zorganizowani, ponieważ kończąc naukę w takim trybie udowodnili, że doskonale organizują swój czas i potrafią pogodzić wiele zadań oraz obowiązków na raz - mówi Luiza Kalupa z WSEIiI.

Oczywiście nie wszyscy studenci zaoczni od razu zaczynają prace w swoim wymarzonym zawodzie. Jednak w każdej pracy zdobywamy cenne kompetencje, uczymy się współdziałać z innymi ludźmi, brać na siebie odpowiedzialność, planować zadania, dotrzymywać terminów. Rozwija się też nasza kreatywność, pomysłowość czy dokładność. Dzięki wczesnym doświadczeniom zawodowym szybko uczymy się też radzić sobie w stresujących sytuacjach, rozwiązywać problemy, szukać kompromisu. A takie właśnie umiejętności powinien posiadać dobry pracownik. Dodatkowo osoby pracujące już podczas studiów mają o wiele lepsze rozeznanie w rynku pracy. Nieustannie szukają, przeglądają oferty, chodzą na rozmowy kwalifikacyjne. Dlatego to właśnie im po zakończeniu studiów, najłatwiej jest znaleźć pracę w wybranej przez siebie branży. - Niejednokrotnie obserwujemy taką ewolucję również u naszych studentów pedagogiki specjalnej czy dietetyki. Nawet jeśli ktoś na pierwszym roku studiów pracował w zawodzie zupełnie bez związku z jego kierunkiem kształcenia, to pod koniec edukacji dzięki stopniowo zdobywanej wiedzy i kompetencjom znajduje pracę zgodną z kierunkiem swojej specjalizacji i z zainteresowaniami - mówi Luiza Kalupa.

Kończąc studia, z dyplomem w ręku osoby z wyższym wykształceniem wyruszają na podbój rynku pracy. Jednak coraz częściej absolwentów studiów dziennych w wyścigu po etat wyprzedzają ich zaoczni koledzy, którzy o swojej karierze pomyśleli już kilka lat wcześniej.