Dyrektor Miejskiego Zakładu Komunikacji poszukuje tramwajów, które jeszcze przez kilka lat mogłyby jeździć po ulicach naszego miasta. Na nowe wozy zakładu nie stać, trzeba więc szukać używanych bądź zaplanować gruntowną modernizacje tych, które od lat wożą gorzowskich pasażerów. Wczoraj dyrektor wrócił z Kassel za kilka dni jedzie do Berlina. W obu miastach pracownicy MZK próbują znaleźć dobre tramwaje, na które miasto będzie stać. Tymczasem poznański MPK deklaruje, że od lipca rozpocznie sprzedaż około 40 wozów, które w 2000 roku przechodziły modernizacje. – Obawiam się, że te zmodernizowane tramwaje nie będą spełniać wymogów mieszkańców Gorzowa, orientowałem się bowiem i w tej ofercie – mówi nam dyrektor MZK Roman Maksymiak.
Dla dyrektora Maksymiaka najbardziej optymalnym rozwiązaniem jest gruntowny remont obecnego taboru tramwajowego miasta.
Gruntowna modernizacja jednego tramwaju to koszt miliona złotych. Dyrektor zakłada, że na taki wydatek miasto stać będzie nie szybciej jak za dwa lata.
Komentarze opinie