Pływające fontanny miały stać się kolejną atrakcją miasta. Wiele wskazuje na to, że tak się jednak nie stanie. Powód? – połowa z nich, po kilku dniach użytkowania już nie działa. - To przez motorówki, które manewrując między urządzeniami pozrywały kable – tłumaczy dyrektor Ośrodka Sportu i Rekreacji Włodzimierz Rój.
Nasi słuchacze wskazują także na duże nagromadzenie przy fontannach, płynących Wartą śmieci i różnego rodzaju roślinności. – Robimy co możemy, by regularnie oczyszczać urządzenia – dodaje Włodzimierz Rój.
Dyrektor Rój sprawę niszczenia fontann przez motorówki zgłosił już policji i straży miejskiej. O pomoc w ukaraniu winnych prosi także mieszkańców, licząc na zdjęcia łódek i skuterów manewrujących w pobliżu fontann.
Komentarze opinie