Mniej grania, ale wciąż sporo emocji - 8. kolejka DBBL
egorzow.pl - Marcin
13/12/2016 13:38
Kolejne dwa dobre mecze za nami! Co prawda niedzielne rozgrywki trwały krócej niż zawsze, lecz z pewnością nie było na co narzekać.
Po przegranej z AP Sazan z 23 października 38:54, Basket Siódemka chcieli udowodnić, że są w stanie poradzić sobie z "Czerwonymi" w tym sezonie. Oba zespoły wystawiły składy bez większych zaskoczeń. Mimo całkiem wyrównanych pierwszych pięciu minut, już pierwsza kwarta zakończyła się przewagą Sazanu. Żadne zmiany taktyczne, konfiguracje i strategie trenera Szymańskiego niestety na nic się zdały i całe spotkanie zakończyło się wynikiem 80:56 na niekorzyść BSG. Warto zauważyć, że "Biali" najlepiej zagrali w ostatniej kwarcie, remisując ją 18:18, a to w niej dopiero doszło do znacznych roszad w pierwszej piątce na parkiecie. Dzięki zawodnikom, którzy wtedy pojawili się na boisku, padły 3 z 4 trójek całej drużyny podczas meczu. Może być to cenna lekcja dla wszystkich, że nie zawsze ci "sprawdzeni" zawodnicy, są tymi najpewniejszymi do pokazania dobrej dyspozycji. Po stronie zwycięzców najlepiej zagrał Adrian Pacholarz #23, popisując się 25 punktami, w tym 18 zza linii 6,75 metrów. Jeśli chodzi o zbiórki, to najlepiej w tej kategorii zapunktował Piotr Przyborowski #9. Należy również wspomnieć o dobrej grze Mateusza Trzeciaka #25 z Basketu, który wrócił tydzień temu po kontuzji. Okazał się najlepszym strzelcem swojej ekipy, notując wynik 11 punktów. To, co chociaż udało się "Białym" to nie faulować, ponieważ w porównaniu z ostatnim meczem zanotowali 12 przewinień w porównaniu do 21 przeciwników.
O 17:15 rozpoczął się drugi i ostatni mecz dnia, BPU - MK Zaune. Było to spotkanie na szczycie tabeli i drużyna BPU miała nadzieje na przerwanie serii 7 meczów bez porażki weteranów z Zaune. Po pierwszej kwarcie wszystko układało się po myśli "Fioletowych" i wygrywali 17:12. Jednakże już po połowie następnej części spotkania utracili przewagę, schodząc na przerwę przy wyniku 27:35. W drugiej połowie było już tylko gorzej i po kontuzji kluczowego gracza, Macieja Bielańskiego #24, drużyna straciła wszelkie szanse na ponowną zmianę rezultatu na swoją korzyść. Tak więc reszta spotkania potoczyła się bez niespodzianek i mimo wielu sytuacji stycznych na linii Zaune - sędziowie, nie doszło do większej ilości kontrowersyjnych akcji. Wynik końcowy - 56:79. Wśród wygranych aż dwóch zawodników zagrało na poziomie double-double. Był to oczywiście nie kto inny, ale Paweł Doberschuetz #78 (26 punktów i 12 zbiórek) oraz Jacek Grygiel (13 punktów i 11 zbiórek). Drużyna w czarnych strojach pokazała znaczną dominację w skuteczności rzutów osobistych, trafiając 15 z 17 oddanych rzutów, przy jedynie 3 z 11 ekipy przeciwnej.
Za tydzień kolejka odbędzie się w już w pełnym składzie, a więc o 16:00 Dzikie Kuny - AP Sazan, 17:15 MK Zaune - Sokół Międzychód, 18:30 BPU - Basket Siódemka. Natomiast przełożone derby Międzychodu z wczoraj zostały przełożone na 15 stycznia na godz. 17:15.
Komentarze opinie