Młoda rezydentka gorzowskiego szpitala Małgorzata Marczewska w ostatnich tygodniach stała się jedną z najbardziej znanych postaci w mieście. To za sprawą jej bezkompromisowej walki ze złem, znieczulicą, absurdami jakie panują - jej zdaniem - w gorzowskiej placówce. -Jest osobą kontrowersyjną, mało wiarygodną - mówią jej przeciwnicy. Faktem jest jednak, że wokół nieprawidłowości ujawnionych przez młodą rezydentkę zapanowała absolutna cisza - dziwna cisza - zwłaszcza w środowisku lekarskim. Małgorzata Marczewska zaprosiła mieszkańców i dziennikarzy na swoje ostatnie już w Gorzowie spotkanie poświęcone szpitalowi, bowiem z niego odchodzi. Spotkanie zaczęła od pół godzinnej prezentacji slajdów z okupowanej Warszawy i warunków ówcześnie panujących w stolicy. Dopiero po tym czasie przystąpiła do głównego tematu spotkania czyli sytuacji w szpitalu. Aby nie narazić się na zarzut manipulacji zdecydowałem się na przedstawienie pierwszych siedmiu i pół minuty nagranej wypowiedzi, bez jakiegokolwiek skrótu czy montażu.
Komentarze opinie