Reklama

Miłosna debata w Lubniewicach

Lubuskie.pl
28/02/2014 16:46
Czy małżeństwo z rozsądku, jak często nazywany jest nasz region, może się harmonijnie rozwijać? Czy potrafimy ze sobą współpracować? Czy animozje zielonogórsko-gorzowskie, które czasem widać, mogą być też naszym potencjałem? Na te i inne pytania szukali odpowiedzi uczestnicy debaty, która odbyła się 28 lutego br. w Lubniewicach. - Żyjemy po to, żeby kochać, dlatego zwabiłam Was do naszego Parku Miłości. Dzisiaj najgłośniej w Lubniewicach biją nasze serca. Ja kocham Lubuskie – podkreśliła marszałek Elżbieta Polak.

Wykorzystać dobre fluidy

Debatę poprzedził recital w wykonaniu aktorów z gorzowskiego teatru, który wprowadził uczestników spotkania w iście romantyczny nastrój. Marszałek Elżbieta Polak zaznaczyła, że to spotkanie z lekkim przymrużeniem oka, które ma na celu wytworzenie ""chemii"" między subregionami. Dlatego też debatę poprowadził człowiek, który na miłości i wzajemnej chemii zna się najlepiej, a mianowicie seksuolog, prof. Zbigniew Izdebski. - Spotykamy się w połowie drogi między dwoma stolicami. To, że jest was bardzo dużo na tym spotkaniu oznacza, że zależy Państwu na jedności tego województwa. W każdym związku są lepsze i gorsze dni. Kiedy mówimy o małżeństwie z rozsądku, nie mamy na myśli związku zawartego z miłości, namiętności i pożądania. Lubuskie to związek po przejściach, w którym każdy ma swoje przyzwyczajenia. Kiedyś były to bowiem dwa województwa - single – podkreślał.

Plusy i minusy

Podczas debaty na temat zalet i wad lubuskiego małżeństwa, marszałek Polak przekonywała, że niewątpliwą zaletą takiego związku, jest zdrowa konkurencja. – Jest ona bardzo pożądana. Oba subregiony: gorzowski i zielonogórski są bardzo atrakcyjne. Po 15 latach nie znudziliśmy się sobą. Wzajemna konkurencja przekłada się na różnorodność gospodarczą. Lubuskie jest dynamiczne. Konkurencja jest w głowach polityków i dziennikarzy. W środowiskach sportowych, kulturalnych, seniorów są świetne relacje – dodała. Za główną wadę tego nietypowego regionalnego małżeństwa, marszałek uznała brak ""love story""- wspólnej legendy, historii.

Uczestnicy debaty wymienili wiele zalet zielonogórsko-gorzowskiego związku:

jest platforma do porozumienia
pragmatyka
fascynacja
taktyka
cele, które łączą
obawa, że mogłoby być gorzej
atrakcyjność
konkurencyjność
pięknie można się różnić
wielokulturowość
stabilizacja na poziomie małych ojczyzn
spaja przeszłość rodzin, które wnoszą własne tradycje
młodość
młode osoby się utożsamiają
rześkość
zdrowa rywalizacja sportowa
lotnictwo, kolej, połączenie z Berlinem, jeziora, lasy
zazdrość może się przerodzić w miłość
jesteśmy u siebie, mimo, że jesteśmy od niedawna w jednym regionie

Znaleźli w nim także wady:
brak miłości
brak pożądania
brak samotności
nie ma wspólnych pieniędzy
brakuje oddania
brakuje tożsamości
brakuje wspólnoty interesów
brakuje silnej integracji (ona jest na niższym szczeblu, brakuje regionalnej)
brakuje love story, legendy, wspólnej historii
trzeba budować tożsamość od nowa
sprawa nazewnictwa, nadal jest ono kłopotliwe
duże kompleksy

Uczestnicy spotkania uznali, że lubuskie małżeństwo z rozsądku może się harmonijnie rozwijać. Jak podkreślali, można się pięknie różnić, a jednocześnie współpracować. Animozje zielonogórsko-gorzowskie, które czasem widać, mogą być też naszym potencjałem i napędzać zdrową konkurencję.

Trzeba rozmawiać

- Debata w Lubniewicach to już trzecia debata, którą organizujemy z okazji 15-lecia województwa. Budujemy naszą tożsamość – mówiła marszałek Elżbieta Polak. - Musimy rozmawiać, to jest najważniejsze, ważni są też ludzie. Uśmiechnij się, jesteś w Lubuskiem - dodała.

O niezwykłej więzi łączącej dwie stolice mówił także wicewojewodą lubuski Jan Świrepo. - Uczucie jest najważniejsze i nigdy nam nie zabraknie tego uczucia. Nasze województwo nie zginie, bo wiele nas łączy, ale potrafimy się pięknie łączyć – stwierdził.

Na koniec spotkania powołano Lubuską Radę Ambasadorów , w której zasiadać będą znakomitości ze świata muzyki, nauki, kultury, sztuki i sportu.

Lubuskie rodziło się przez cały 1998 r., by oficjalnie zaistnieć 1 stycznia 1999 r., jako wynik reformy administracyjnej rządu Jerzego Buzka. Połączenie dawnego województwa zielonogórskiego i gorzowskiego nazywane jest często żartobliwie ""małżeństwem z rozsądku"", więc jak w każdym normalnym związku, pomiędzy Północą a Południem regionu zdarzają się i chwile uniesień i ciche dni. Jednak o sile małżeństwa świadczy przecież obustronna wola, by każdego dnia pracować nad związkiem i go pielęgnować, wzmacniać swoje dobre strony, wspólnie rozwiązywać problemy, realizować marzenia i plany oraz rozmawiać, rozmawiać, rozmawiać.
Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo eGorzow.pl




Reklama
Wróć do