Mieszkańcy Kobylogórskiej zaniepokojeni brakiem remontu ulicy

Mieszkańcy ul. Kobylogórskiej zaniepokojeni i mocno zdenerwowani. W poniedziałek miał się rozpocząć remont kolejnego odcinka ich ulicy. Ekipa remontowa pokręciła się na miejscu przez chwilę i znikła- alarmuje mieszkaniec. Jest zbulwersowany, bo podobnie jak sąsiedzi, obawia się powtórki z ubiegłego roku. Firma, która remontowała pierwszy odcinek Kobylogórskiej też znikała co chwilę z placu budowy. Jak się później okazało - m.in. przez kłopoty finansowe i napotkane na miejscu nieprzewidziane trudności. Skutek był taki, że zamiast 1200 metrów drogi, w bólach udało się skończył nieco ponad połowę. Trzeba było też zrezygnować z części rządowego dofinansowania. Ostatecznie miasto rozstało się z wykonawcą remontu i dla jego dokończenia wybrało nowego. Od poniedziałku prace miały ruszyć na odcinku od Zagrodowej, do skrzyżowania ze Strażacką i Wylotową. Magistrat poinformował, że wprowadza objazdy, zmieniono też trasy autobusów MZK. Mieszkaniec ulicy Kobylogórskiej twierdzi, że oprócz sfrezowania małego odcinka i zrzucenia betonowych obręczy, w miejscu remontu nie dzieje się nic. Do magistratu dotarło więcej takich zaniepokojonych głosów. Szefowa gabinetu prezydenta miasta powiedziała, że magistrat będzie interweniował u wykonawcy remontu i pytał o powody przestoju.

Dodajmy jeszcze, że ten odcinek Kobylogóskiej ma być gotowy do końca października tego roku.