Skoro szkoły nie maja pieniędzy na oświetlenie orlików, my zapłacimy – mówią, chętni do korzystania z przyszkolnych boisk O ciemnych popołudniami i wieczorami orlikach mówiliśmy już wielokrotnie. Sprawa porusza mieszkańców. Są i tacy, którzy sami chcieliby pograć po pracy w piłkę, a brak oświetlenia im to uniemożliwia. Jeden z mieszkańców mówi, że wraz ze znajomymi, chciał zapłacić szkole za koszty włączenia świateł, ale usłyszał, że szkoła nie może przyjąć pieniędzy.
Wiceprezydent Ewa Piekarz jest zaskoczona, że szkoły nie chcą przyjmować pieniędzy. Obiecuje, że przyjrzy się bliżej tej sprawie.
Problem udało się częściowo przynajmniej rozwiązać w innych miastach- chętni do korzystania z orlików przy świetle wysyłają SMS, a specjalny system włącza oświetlenie. – Nasza instalacja nie jest przygotowana na takie działanie- mówi Ewa Piekarz.
Komentarze opinie