Prawie 600 tysięcy złotych zaoszczędził dotąd Gorzów na odśnieżaniu i posypywaniu ulic.
W 2010 roku od połowy listopada do końca grudnia z miejskiej kasy poszło na to ponad 1 milion 700 tys. złotych. Na analogiczny okres 2011 roku planowano wydać ok. miliona dwustu, a wydano tylko połowę z tego. Oszczędności są możliwe bo umowa z firmami odśnieżającymi składa się z dwóch części – tłumaczy rzecznik magistratu Anna Zaleska.
Miniona zima była tak kosztowna, że władze miasta musiały przesuwać pieniądze z innych działów, by starczyło na odśnieżanie i wywózkę śniegu. W tym roku urzędnicy liczą jednak na duże oszczędności. – Problemów z zagospodarowaniem pieniędzy nie będzie – dodaje Anna Zaleska.
Nadzieje urzędników mają szansę się ziścić. Póki co meteorolodzy o śniegu nawet nie wspominają.
Komentarze opinie